W czwartek do Sejmu przyjechali posłowie, by zmienić regulamin tak, aby mogli głosować online. Na zmianę tych przepisów częściowo zdalnie nie zgodził się klub Koalicji Obywatelskiej i koło Konfederacji.
– Właściwie państwo z Platformy Obywatelskiej zrobili nam program tym, że się uparli jak osły przy tym, że muszą się spotkać, po to żeby osobiście uchwalić, że się nie muszą spotykać, bo inaczej to będzie nieważne – ocenił w Telewizji Republika Rafał Ziemkiewicz.
Publicysta "Do Rzeczy" skrytykował również Konfederację za to, że dała się wpisać w "idiotyczną narrację". – To jest osobny temat, po co w tę idiotyczną narrację wpisała się Konfederacja. Moim zdaniem dość samobójczo, bo oni tam oczywiście jakieś zaczęli formalności, tu widzę tendencje Korwina, on miał takie tendencje od zawsze. Dla żadnego wyborcy to nie jest jasne, o co chodzi – powiedział.
Dziennikarz przypomniał sytuację, kiedy cały Sejm podjął uchwałę przeciwko kłamstwom historycznym prezydenta Rosji Władimira Putin Putina, a Janusz Korwin-Mike demonstracyjnie siedział i głosował przeciw. – Dla wszystkich sygnał był taki, że wszyscy są przeciwko Putinowi, tylko jeden Korwin jest za – tłumaczył Ziemkiewicz.
– Tutaj mamy to samo, Konfederacja wpisała się jako pożyteczni idioci w narrację Platformy, a narracja Platformy była, delikatnie mówiąc, kompletnie idiotyczna i nie jestem w stanie tego zrozumieć. Domyślam się o, co im chodziło. Oto, żeby być przeciw – ocenił publicysta.
Czytaj też:
Kidawa-Błońska do dziennikarza TVP: Dwa metry odległości!