Hitlerowski symbol na sztandarach "Strajku Kobiet"? Burza w sieci

Hitlerowski symbol na sztandarach "Strajku Kobiet"? Burza w sieci

Dodano: 
Uczestnicy "Czarnego protestu"
Uczestnicy "Czarnego protestu" Źródło:PAP / Marcin Bielecki
Od wtorku w wielu polskich miastach i w internecie trwają protesty przeciwko omawianemu w Sejmie projektowi ustawy zaostrzającemu prawo aborcyjne. W akcję jak zazwyczaj zaangażowały się sławy i celebrytki. Uwagę internautów i dziennikarzy przykuł jednak pewien symbol, który widać na zdjęciach protestujących.

"Tak się kończą elementarne zaniechania w nauce historii" – skomentował na Twitterze publicysta i dziennikarz Wiktor Świetlik, który również zauważył zastanawiający symbol na zdjęciach protestujących celebrytek.

Uwagę internautów i dziennikarzy przykuł bowiem znak błyskawicy, który widnieje na zdjęciach celebrytek, ale też plakatach i grafikach tzw. "Strajku Kobiet". Symbol jest bowiem uderzająco podobny do tzw. runy "sig", którą umieszczano na emblematach mundurów Hitlerjugend.

"Mit wielkich Niemiec (...) naziści budowali więc, czerpiąc z kultury dawnych Germanów, wikingów, ludów Północy. To za ich sprawą złowieszczo kojarzy się obecnie podwójna runa »sig«, która wygląda jak dwie błyskawice. W oryginale oznaczała wielkie zwycięstwo. Dziś wiązana jest nieodmiennie z formacjami SS, które nosiły ją na mundurach" – pisała we wrześniu 2019 r. "Gazeta Wyborcza" w tekście "Starożytne symbole w służbie ideologii. Jak totalitaryzmy wypaczyły znaczenie run i swastyki".

twitter

Mimo to, uczestniczące w medialnym proteście celebrytki wciąż udostępniają zdjęcia z błyskawicą, czyniąc ją symbolem strajku.
Przypomnijmy, że Sejm zajmuje się dzisiaj obywatelskim projektem ustawy "Stop Aborcji", który zakłada zaostrzenie prawa aborcyjnego. Posłowie muszą umówić kontrowersyjny projekt do maja, bo wymagają tego przepisy prawne.

Czytaj też:
"Nawet gdybym wygrał...". Hołownia znów zaskakuje

Czytaj też:
"Podobno zawiesiła pani kampanię...". Kidawa-Błońska publikuje w sieci nowe nagranie

Źródło: Twitter / Facebook, Instagram, wyborcza.pl
Czytaj także