77 lat temu słabo uzbrojeni żydowscy bojownicy podjęli dramatyczną i desperacką decyzję o zbrojnym wystąpieniu przeciwko niemieckim oprawcom likwidującym warszawskie getto. Było to pierwsze powstanie miejskie w okupowanej przez Niemców Europie.
W 77. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim szef rządu Mateusz Morawiecki złożył kwiaty przed Pomnikiem Bohaterów Getta na warszawskim Muranowie. Pod pomnikiem zgromadzili się również mieszkańcy Warszawy. O godz. 12.00 w całym mieście zawyły syreny.
Krótką refleksję dotyczącą tej rocznicy premier zamieścił na Facebooku. "Dziś mija już 77 lat od wybuchu powstania w getcie warszawskim, a słowa Marka Edelmana – jego ostatniego dowódcy – brzmią równie mocno i gorzko: „Czy to w ogóle można nazwać powstaniem? Chodziło przecież o to, żeby nie dać się zarżnąć, kiedy po nas przyszli. Chodziło tylko o wybór sposobu umierania" – pisze Morawiecki. "Wspominajmy dzielnych bojowników oraz wszystkich, którzy nie bacząc na groźbę utraty życia, do ostatniej chwili próbowali ich ratować" – apeluje polski premier.
facebookCzytaj też:
Skąd wziął się wzrost liczby zakażeń? Rzecznik MZ wyjaśniaCzytaj też:
Onet: Zapadła decyzja PO ws. startu Kidawy-Błońskiej