Dlaczego rząd zmienił ten przepis? "Dochodziło do niebezpiecznego konfliktu"

Dlaczego rząd zmienił ten przepis? "Dochodziło do niebezpiecznego konfliktu"

Dodano: 
Koronawirus w Polsce. Osoby dostarczające żywność i artykuły pierwszej potrzeby przed Domem Pomocy Społecznej w Tomczycach.
Koronawirus w Polsce. Osoby dostarczające żywność i artykuły pierwszej potrzeby przed Domem Pomocy Społecznej w Tomczycach. Źródło: PAP / Marcin Obara
Od dzisiaj przestają obowiązywać tzw. godziny dla seniorów. Od tej pory osoby starsze, które osiągnęły 65 rok życia, nie będą jedynymi klientami sklepów w godzinach 10-12.

W rozmowie z portalem DoRzeczy.pl wiceprezes Polskiej Izby Handlu Maciej Ptaszyński wyjaśnił, skąd zmiany w zakresie wcześniej ogłoszonych przez rząd przywilejów dla osób po 65. roku życia. – Godziny dla seniora, pomimo tego, że w założeniu rządu miały przyczynić się do zapewnienia osobom starszym większego bezpieczeństwa, nie sprawdziły się w ocenie sieci handlowych, sprzedawców, a często również w ocenie samych seniorów. Nie było jasnych wytycznych, co zrobić, jeśli klient spróbuje siłą wtargnąć do sklepu, nie będzie chciał odpowiedzieć, ile ma lat i jak weryfikować wiek – powiedział Ptaszyński.

Wiceprezes PIH ocenił także, co stanowiło najczęstszy problem, jeśli chodzi o zakres czasu przeznaczony na zakupy wyłącznie dla seniorów. – Problematyczna była praktyczność tego rozwiązania np. w centrach biurowych miast, gdzie właściwie nie ma osób starszych i sklepy przez dwie godziny stały puste, a pracujące w okolicy osoby nie mogą korzystając z przerwy w pracy zrobić zakupów. Z kolei po zakończeniu czasu dla seniorów tworzyły się kolejki, co nie sprzyjało bezpieczeństwu sanitarnemu. Dodatkowo Polska Izba Handlu odbierała informacje, że na przykład do trudnych sytuacji dochodziło, jeśli młodszy klient zaczął robić zakupy przed godziną 10, a kończył już po 10 – stwierdził Ptaszyński.

Według Ptaszyńskiego, kolejną bolączką był status osób, które w imieniu seniorów miały dokonywać zakupów. – Niejasny był też status osób młodszych robiących zakupy dla starszych, którymi się opiekują – w tym zajmujących się tym zawodowo. Z punktu widzenia seniorów odwiedzających sklep pomiędzy 10 a 12 obecność takiej osoby budzi sprzeciw i niechęć – ocenił.

Czy rozwiązanie rządu, który wyszedł frontem do starszych rzeczywiście zmniejszyło ich zainteresowanie zakupami po 12? Wiceszef PIH nie miał w tej kwestii złudzeń. – Dodatkowo z naszych informacji wynikało, że liczba osób w wieku 65 plus robiących zakupy po godzinie 12 zmalał zaledwie o kilka procent. Otrzymaliśmy liczne informacje, iż rozwiązanie to nie wspierało funkcjonowania handlu w zakresie obsługi osób starszych, a stwarzało problematyczne i potencjalnie konfliktowe sytuacje zarówno pomiędzy klientami sklepów, jak i pomiędzy klientami a obsługą – podsumował.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także