Dzisiaj o godz.11.00 ruszyło dwudniowe posiedzenie Senatu, podczas którego senatorowie zagłosują m.in. nad ustawą dot. głosowania korespondencyjnego w wyborach. Senat od miesiąca zajmuje się projektem i będzie nad nim obradować w ostatnim możliwym terminie. Posiedzenie zostało już dwukrotnie przerwane. Ostatnia z przerw była związana z wnioskiem senatora Prawa i Sprawiedliwości ws. zmiany trybu obrad izby z hybrydowego na stacjonarny. Po przerwie został on przez senatorów odrzucony.
Z ustaleń Onetu wynika, że była to część zaplanowanej wcześniej strategii obozu rządzącego, by zdobyć większość w Senacie. Portal twierdzi, że partia rządząca będzie podejmowała kolejne próby wydłużenia prac nad ustawą dot. głosowania korespondencyjnego.
Tymczasem tuż przed wznowieniem posiedzenia, marszałek Senatu zwrócił się z apelem do senatorów Prawa i Sprawiedliwości.
"PiS stosuje w Senacie sztuczki proceduralne, aby wepchnąć naród w wybory korespondencyjne. Na to zgody w Senacie nie ma!" – podkreślił na Twitterze. "Apeluję do senatorów PiS, by wrócili do merytorycznej pracy w Senacie, w trybie, który do tej pory nie budził żadnych zastrzeżeń" – dodał prof. Tomasz Grodzki.
Czytaj też:
"To dla Kaczyńskiego najgorsza wiadomość. Wszystko się posypało". Najnowszy sondaż dot. wyborów
Czytaj też:
Pilna narada na Nowogrodzkiej. Rozmowa "ostatniej szansy" Kaczyńskiego z Gowinem