Szokująca zbrodnia w Dąbrówce. "Jego głowa wisiała jak na włosku"

Szokująca zbrodnia w Dąbrówce. "Jego głowa wisiała jak na włosku"

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjneŹródło:PAP / fot. Jakub Kaczmarczyk
Szokujący mord w Dąbrówce (woj. kujawsko-pomorskie). 36-letni Krzysztof S. zabił na ulicy 32-letniego Artura Ch. w okrutny sposób.

Jak donosi portal "super Expressu", z piątku na sobotę Artur Ch. był w domu swojej narzeczonej, 22-letniej Mileny. Gdy rano mężczyzna wrócił do domu i wysiadł z auta, by otworzyć bramę, został zaatakowany przez swojego sąsiada, 36-letniego Krzysztofa S., który zadał mu ponad 30 mocnych uderzeń nożem w szyję. Ciosy okazały się śmiertelne. "Głowa Artura wisiała na włosku" - informuje portal "SE".

Zwłoki Artura koło godziny 8. znalazł ojciec mężczyzny. Wówczas znów zjawił się Krzysztof S., który zaczął składać kondolencje rodzinie. "Głośno mówił, co by zrobił mordercy, gdyby go złapał" - donosi serwis se.pl.

Policjanci ustalili, że kilka dni wcześniej Artur Ch. został dotkliwie pobity przez mężczyzn wynajętych przez S. Morderca został zatrzymany, przyznał się do zabójstwa, rozboju, ale także do zlecenia jednej osobie zabicia dwóch kolejnych osób.

Jak informują media, powodem zbrodni była zazdrość S. o Milenę. Przekonywał on kobietę, by została jego partnerką, ale ta nie była nim zainteresowana. Wtedy postanowił zabić swojego rywala, czyli narzeczonego Mileny.

– On był trochę dziwny. Mówiło się, że sektę chciał zakładać. Do kościoła nie chodził. Jak jego siostra ślubowała, to progu kościoła nie przekroczył. Biegał wieczorami. Ubierał się na czarno. Schudł strasznie – mówi mieszkaniec Dąbrówki.

Krzysztof S. został już aresztowany. Grozi mu dożywocie.

Czytaj też:
Makabryczne morderstwo w Nowym Dworze Gdańskim. Śledczy zbierali szczątki przez dwa dni

Źródło: se.pl
Czytaj także