"To zdenerwowało prezydenta Dudę". Kulisy umowy między Kaczyńskim a Gowinem

"To zdenerwowało prezydenta Dudę". Kulisy umowy między Kaczyńskim a Gowinem

Dodano: 
Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej Duda Źródło: Prezydent.pl / Andrzej Hrechorowicz
Umowa Kaczyńskiego i Gowina rozwścieczyła Andrzeja Dudę? Wirtualna Polska zdradza kulisy.

Nie cichną komentarze i spekulacje mediów po wczorajszym porozumieniu między Jarosławem Gowinem a Jarosławem Kaczyńskim. W środę późnym wieczorem pojawiła się informacja, że liderzy PiS i Porozumienia zawarli umowę ws. wyborów prezydenckich. Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin wydali wspólne oświadczenie, w którym przekazali, że ugrupowania przygotowały rozwiązanie, które zagwarantuje Polakom możliwość wzięcia udziału w demokratycznych wyborach.

"Po 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez SN nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, Marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie" – poinformowali Gowin i Kaczyński.

"Prezydent dowiedział się na końcu"

Jak przypomina WP, w środowe popołudnie na Nowogrodzkiej odbyła się pilna narada kierownictwa PiS. Liderzy partii podjęli wówczas decyzję o przesunięciu wyborów i porozumieniu z Jarosławem Gowinem. Jak podaje WP, wśród uczestników nie było nikogo z otoczenia Andrzeja Dudy. Portal donosi, że prezydent dowiedział się o wszystkim dopiero wieczorem od premiera Mateusza Morawieckiego, który pojawił się w Pałacu Prezydenckim. Miało się to wydarzyć na chwilę przed debatą w TVP.

– Prezydent idąc na debatę wiedział, że wyborów w maju nie będzie. Widać było po nim zdenerwowanie – mówi Wirtualnej Polsce polityk z otoczenia Andrzeja Dudy.

O tym, że Duda dowiedział się o wszystkim od premiera, mówił w Radiu Plus także prezydencki minister Paweł Mucha.

– Premier informował prezydenta o rozmowie, która trwała, o ustaleniach, negocjacjach, które toczyły się w ramach Zjednoczonej Prawicy, między partnerami. Miał wiedzę, że taka rozmowa się toczy – wskazał polityk.

Według wielu medialnych ustaleń, prezydent i jego współpracownicy byli przekonani, że wybory korespondencyjne odbędą się najpóźniej 17 lub 23 maja.

– Dla prezydenta przesunięcie wyborów na późniejszy termin nie jest do końca na rękę. W wewnętrznych sondażach wygrywa nadal w pierwszej turze przy coraz większej frekwencji – mówi WP źródło w Pałacu Prezydenckim.

Według informacji portalu, wybory mogą odbyć się najwcześniej 21 lub 28 czerwca.

Czytaj też:
PO wymieni Kidawę-Błońską na innego kandydata? "Zakładają, że Kaczyński złamie umowę"
Czytaj też:
Hołownia uderza w Budkę. "Borys, co trzeba mieć w głowie, żeby takie bzdury opowiadać?"
Czytaj też:
Niemieckie media: Kaczyński musiał się ugiąć

Źródło: wp.pl
Czytaj także