Przełom w Sądzie Najwyższym? "Starzy" sędziowie protestują

Przełom w Sądzie Najwyższym? "Starzy" sędziowie protestują

Dodano: 
Sąd Najwyższy
Sąd NajwyższyŹródło:PAP / Tomasz Gzell
Trwa procedura wyboru nowego I prezesa Sądu Najwyższego. Przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego sędzia Kamil Zaradkiewicz stwierdził, że udało się wyłonić komisję skrutacyjną. Jednak tzw. starzy sędziowie protestują.

Dzisiaj rozpoczął się trzeci dzień obrad zgromadzenia wszystkich sędziów SN. Celem zgromadzenia jest wyłonienie 5 kandydatów na nowego I prezesa Sądu Najwyższego, którzy zostaną przedstawieni prezydentowi. Spośród nich głowa państwa powoła na 6-letnią kadencję nowego prezesa instytucji.

Od kilku dni nie udało się wyłonić nawet komisji skrutacyjnej, która zajmie się liczeniem głosów przy głosowaniu na kandydatów na Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Pojawia się wiele głosów, że tzw. starzy sędziowie SN blokują cała procedurę. Według sędziego Aleksandra Stępokowskiego, w czasie procedury część sędziów celowo dopuszcza się obstrukcji. "Rzeczpospolita" podkreśla, że przynajmniej część "starych" sędziów SN "blokuje już otwarcie ustawowy tryb wyboru kandydatów i chce najwyraźniej narzucić kandydatów z ich poparciem lub kompromisowych". Obecnie w SN jest 56 "starych" sędziów i 43 "nowych".

Przewodniczący Zgromadzenia sędzia Zaradkiewicz stwierdził dzisiaj podczas wznowionych obrad, że komisja skrutacyjna została poprawnie wyłoniona podczas sobotniego głosowania. Sędziów, którzy protestowali oskarżył o próbę obstrukcji obrad.

Próba obstrukcji?

– Państwo podejmują próby niedopuszczenia do wykonywania przeze mnie obowiązków przewodniczącego. Robią też państwo wszystko, by nie dopuścić do wyboru kandydatów na I Prezesa. Oświadczam, że nie dopuszczę do dalszej obstrukcji na tej sali – stwierdził Zaradkiewicz, a następnie zarządził przerwę w celu przygotowania kart do głosowania.

Przeciwko takiemu obrotowi spraw chciał zaprotestować sędzia Włodzimierz Wróbel, ale gdy chciał zabrać głos sędzia Zardkiewicz opuścił salę, wcześniej doprowadzając do wyłączenia mikrofonów. Prof. Krzysztof Rączka z Izby Pracy SN jest oburzony zachowanie p.o. I Prezesa SN i oskarża go o zapędy dyktatorskie.

Czytaj też:
Onet: Sąd Najwyższy otwiera drogę ws. nowych wyborów. "Wszystko idzie po myśli PiS"
Czytaj też:
"Uprawiają zaawansowaną obstrukcję". Sędzia SN nie przebiera w słowach

Źródło: Onet.pl / Rp.pl
Czytaj także