– Podstawy do lekkiego optymizm dawały także wczorajsze obrady przy tzw. okrągłym stole, na których dokładnie pokazaliśmy, jak wyglądają terminy, które są w tej ustawie przewidziane i od których nie odstąpimy, bo prezydent wybrany na kolejną kadencję 7 sierpnia musi być już w Pałacu Prezydenckim – mówił poseł Przemysław Czarnek, wiceszef sejmowej komisji sprawiedliwości.
– Ten optymizm był i dalej jeszcze jest, ale jest on troszeczkę mniejszy z uwagi na słowa posła Kosiniaka-Kamysza, który zamiast o konsensusie, o którym mówił wczoraj tak ładnie, zaczął dziś mówić o jakimś stawianiu pod ścianą Prawa i Sprawiedliwości. Czy jest samodzielny, czy tylko niesamodzielność zupełnie fałszywie zarzuca kandydatom, a sam nie jest samodzielny, tylko tkwi w koalicji wieku emerytalnego 67 i dalej jest pod dyktando pani Kidawy-Błońskiej? – pytał parlamentarzysta PiS.
Z kolei wicemarszałek Senatu Marek Pęk zaapelował do szefa izby wyższej o sprawne prace nad projektem: – Obstrukcja w Senacia była główną, bezpośrednią przyczyną, dla której wybory nie odbyły się w zaplanowanym terminie 10 maja. Jako świeżo wybrany wicemarszałek Senatu apeluję do marszałka Grodzkiego, większości senackiej, o podjęcie jak najszybszych prac nad ustawą wyborczą.
Czytaj też:
Semka: Gronkiewicz obawia się, że komisarz z PiS zacznie grzebać w dokumentachCzytaj też:
Kidawa-Błońska nie rezygnuje? Zaskakujący wpis sztabowca kandydatki