Politycy KO obawiają się, że Rafał Trzaskowski nie odbuduje pozycji partii. "Mamy bardzo mało czasu, Trzaskowski nie pociągnie PO, a Kosiniak-Kamysz miałby największe szanse w drugiej turze z Dudą!" – mówi w rozmowie z "SE" ważny polityk KO.
Dziennik donosi, że podczas wczorajszego spotkania polityków PO padło wiele cierpkich słów. Część działaczy wbijało szpile swojemu przewodniczącemu, inni z kolei mówili o rozpadzie partii. "Schetyna zaciera ręce, bo czeka aż Budce powinie się noga w wyborach prezydenckich, co de facto będzie oznaczało jego porażkę. Stąd zamiana Kidawy-Błońskiej na Trzaskowskiego, ale sądzę, że nam żaden kandydat już nie pomoże" – mówi jeden z ważnych polityków Koalicji Obywatelskiej.
"SE" opisuje, że niektórzy politycy KO chcieliby, aby Koalicja nie wystawiła żadnego kandydata tylko poparła Władysława Kosiniaka-Kamysza jako wspólnego kandydata na prezydenta.
Borys Budka jednak nie chce słyszeć o takim rozwiązaniu, dlatego też najprawdopodobniej nie dojdzie do poparcia kandydata ludowców. "Część posłów jest bardzo rozczarowana postawą szefa PO Borysa Budki. Ba, był nawet pomysł, żeby wystartował Budka, ale wewnętrzne sondaże wskazywały, że przegra z kretesem" – mówi informator "SE".
Czytaj też:
Czarnek: Wczoraj Kosiniak-Kamysz mówił o konsensusie, dziś o stawianiu PiS-u pod ścianąCzytaj też:
"Trochę nietypowo". Kosiniak-Kamysz odpowiedział na wyzwanie w ramach Hot16Challenge2