W środę w Białym Domu prezydent Andrzej Duda spotka się z prezydentem Donaldem Trumpem. Jednym z tematów rozmów ma być kwestia zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce. Prezydent Duda jest pierwszym zagranicznym przywódcą, który spotka się z Trumpem od momentu wybuchu pandemii koronawirusa.
"Die Welt" zwraca uwagę, że nie każdy kandydat na prezydenta dostaje "tak prominentne wsparcie w kampanii wyborczej". Gazeta jednocześnie twierdzi, że Trump z żadnym inny czołowym politykiem europejskim nie utrzymuje tak przyjaznych relacji jak z polskim prezydentem.
"Ulubiony partner Białego Domu"
Gazeta wskazuje, że Polska zawsze utrzymywała bliskie relacje z USA, jednak za prezydentury Trumpa "awansowała do roli ulubionego partnera Białego Domu". "Die Welt" wskazuje, że oba państwa są krytycznie nastawione do projektu Nord Stream 2 oraz są sceptyczne względem przyjmowania imigrantów. Dziennik podkreśla, że w świetle tych faktów samo spotkanie obu przywódców nie jest zaskoczeniem. "Jednak moment wizyty jest nietypowy, a nawet kontrowersyjny” – pisze korespondent "Die Welt", wskazując, że odkąd Koalicja Obywatelska wymieniła kandydata, Duda znalazł się pod presją, a ostateczny wynik wyborów jest nadal niejasny.
W podobnym tonie pisze „Der Tagesspiegel”. Korespondent dziennika przekonuje, że wizyta Dudy w USA ma pomóc obecnemu prezydentowi w uzyskaniu reelekcji. Autor artykułu podkreśla, że nadal nie wiadomo, czy zainwestowanie tyle czasu w daleką podróż do Białego Domu, opłaci się prezydentowi.
Zdaniem niemieckiego dziennikarza prezydent USA może złożyć ogólną deklarację dotyczącą zwiększenia obecności wojskowej USA w Polsce, jednak bez precyzowania, o jakie siły chodzi. "Im bardziej mgliste sformułowanie, tym mniej będzie pytań, jak zamierza wypełnić tę obietnicę” – czytamy.
Czytaj też:
"To wpłynie na ostateczny wynik wyborów". Były senator PO: Widać wściekłość opozycjiCzytaj też:
Sztab Dudy pozwał Trzaskowskiego. Jest ostateczna decyzja sądu