"Chodźmy Jarosławie na długi wspólny spacer, pogadamy o dawnych czasach. To dobra chwila, aby uwolnić Andrzeja i Rafała od naszych sporów i emocji. I nie musimy brać ochrony, ze mną będziesz bezpieczny" – pisał Tusk.
O zaskakujący wpis polityka zapytał dziennikarz TVN24, podczas wizyty Tuska w Sopocie. Były premier odwiedził Trójmiasto, gdzie odsłonięto pomnik Władysława Bartoszewskiego.
Polityk zapytany o co powiedziałby prezesowi PiS podczas zaproponowanego spotkania, stwierdził: „Że rację mają ci, którzy chcieliby trochę odpocząć od sporów, także z moim udziałem”.
Jak dodał były premier, "czasem lubi żartobliwie skomentować rzeczywistość polityczną". – Ale to jest bardzo serio propozycja, abyśmy to, co dusi polską politykę, psuje polityczną atmosferę, czyli konflikt, spór, starali się – jeśli nie zakończyć – to zredukować, zminimalizować – podkreślił polityk, zapewniając, że jest gotowy na takie spotkanie.
– Ale obawiam się że Jarosław Kaczyński musi jeszcze dojrzeć do tej myśli – podkreślił były premier.
Czytaj też:
"Chodźmy Jarosławie na długi wspólny spacer...". Dziwny wpis TuskaCzytaj też:
Co zrobią wyborcy Konfederacji? "Jeszcze niedawno byliśmy ruskimi onucami i faszystami"