Z Jarosławem Gowinem, liderem Porozumienia rozmawia Marcin Makowski
Marcin Makowski: Ten huk musiało być słychać od Bałtyku aż do Tatr.
Jarosław Gowin: Jaki huk?
Jak kamień po wyborach spada panu z serca.
(śmiech) Rzeczywiście, ustępując z funkcji wicepremiera, złożyłem Polakom zobowiązanie, że po pierwsze doprowadzę do przesunięcia terminu wyborów, tak aby miały one charakter demokratyczny, bezpieczny i wolny, po drugie zrobię to w taki sposób, aby nie naruszyć stabilności rządu Zjednoczonej Prawicy, po trzecie – przyłożę rękę do zwycięstwa prezydenta Andrzeja Dudy. Wszystkie te cele udało się osiągnąć. Zrobiłem to, co do mnie należało. Chociaż przyznaję, że wyrównany przebieg drugiej tury przysporzył mi trochę siwych włosów.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.