Zdaniem polityka opozycji próby wypowiedzenia konwencji przez rząd są nielogiczne. Jak zaznacza, dokument nie zawiera nakazów i zakazów, tylko zalecenia. Podkreślił również, że został on przyjęty przez Radę Europy, której członkiem jest Polska. Z tych wszystkich względów poseł KO uważa, że finalnie konwencja nie zostanie wypowiedziana przez stronę polską.
– Moim zdaniem ta konwencja nie zostanie wypowiedziana. Ona do niczego nie zobowiązuje polskiego rządu, ona zachęca prawodawstwo do przyjmowania pewnych rozwiązań zmierzających do ochrony przed przemocą domową – powiedział Paweł Kowal.
– Przecież to nie ma żadnego sensu, to jest znikąd, donikąd, po nic. Czysto ideologiczna rozgrywka, tak samo mądra, jak opowiadanie o seksualizacji dzieci, lekcjach masturbacji i wszystkiego tego, co uruchamia się i wrzuca do dyskusji publicznej co parę tygodni - stwierdził poseł.
W miony czwartek minister ds. rodziny Marlena Maląg poinformowała, że Polska zgłosiła formalne zastrzeżenia odnoszące się do konwencji stambulskiej. Z kolei dzisiaj podczas konferencji prasowej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zadeklarował, że kierowany przez niego resort złoży w poniedziałek oficjalny wniosek o wypowiedzenie konwencji.