Sikorski poinformował, że złożył wniosek o udostępnienie informacji publicznej. "Są tak pobożni i uczciwi, że na pewno nie odmówią?" – drwił.
Na jego wpis zareagował prezes organizacji. Jerzy Kwasniewski odpowiedział na wszystkie pytania, jakie pojawiły się we wniosku Sikorskiego, wskazując, że Ordo Iuris nie korzysta z środków publicznych. "Lewica nigdy nie zrozumie. Jesteśmy niezależni" – podkreślił.
Na pytania byłego ministra dot. tego ile pieniędzy publicznych organizacja otrzymała w zeszłym roku, Kwaśniewski odparł jedynie "zero".
twittertwitter
Były minister, najwyraźniej nie mogąc uwierzyć w działalność pro publico bono, jednak nie odpuszczał i dopytywał, czy również "organizacje zależne" nic nie otrzymały. Kwaśniewski w odpowiedzi stwierdził, że takich organizacji... po prostu nie ma.
"Wielu naszych ekspertów (tak, są na rynku rozchwytywani) pracuje w swoich kancelariach lub prowadzi inną działalność, poza obszarem statutowej działaności Ordo Iuris. Przez pracę zawodową utrzymują rodziny. To takie konserwatywne podejście" – dodał Kwaśniewski.
"Budżet Ordo Iuris jest w pełni tworzony przez drobnych, prywatnych, polskich darczyńców. I tylko z tych środków pokrywane są koszty działaności statutowej" – podkreślił Kwaśniewski.
Czytaj też:
Konwencja stambulska skierowana do Trybunału Konstytucyjnego. Premier: Mamy wątpliwości
Czytaj też:
Aktywiści LGBT sprofanowali figurę Chrystusa. Powstała petycja do Trzaskowskiego