We wrześniu ubiegłego roku odbył się w Lublinie drugi "Marsz Równości". Pierwszy w historii tego miasta taki pochód, po wielu zawirowaniach i sądowych bataliach, miał miejsce w październiku 2018 roku, wówczas policjanci zatrzymali 28 kontrmanifestantów.
Podczas ubiegłorocznego marszu środowisk LGBT również doszło do zamieszek. W związku z zakłócaniem pochodu w Lublinie zarzuty prokuratorskie usłyszało 27 osób. Odpowiadają przed sądem za aktywny udział w zbiegowisku, nawoływanie do popełnienia przestępstwa oraz znieważenie policji i napaść na funkcjonariusza.
Dziś Sąd Rejonowy Lublin-Zachód zdecydował, że Marcin S., jeden z uczestników kontrmanifestacji, za udziału w zbiegowisku zakłócającym Marsz Równości trafi na trzy miesiące do więzienia.
Na nagraniu widać, że Marcin S. nie stawiał czynnego oporu policji. Trzymał baner i nie uczestniczył w przepychankach z funkcjonariuszami. Mimo to, sąd uznał, że zasługuje na karę więzienia. Mężczyzna był już wcześniej karany. Oprócz kawy więzienia, ma również zapłacić 100 zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym.
Czytaj też:
Petardy, gaz i policja. Incydenty podczas "Marszu Równości" w LublinieCzytaj też:
"Musimy po prostu przetrwać ten ideologiczny huragan". Prezydent odpiera ataki, cytując Jana Pawła II