Czterech kardynałów Walter Brandmüller, Raymond Burke, Carlo Caffarra i Joachim Meisner skierowało do papieża list, w którym zadali Franciszkowi pięć krótkich pytań, na które odpowiedź – „tak” lub „nie” – mogłaby natychmiast rozwiać wszelkie wątpliwości i niejasności dotyczące posynodalnej adhortacji apostolskiej „Amoris laetitia” i zakończyć dyskusje i podziały, jakie wywołała wśród części wiernych i duchownych. Po dwóch miesiącach oczekiwania na papieską odpowiedź kardynałowie zdecydowali się ujawnić list, tak by wierni mieli świadomość ich wątpliwości związanych z integralnym przekazem wiary.
Wsparcie od polskich biskupów
Wsparcia kardynałom udzielili polscy biskupi. Wśród nich wykładowca bioetyki biskup Józef Wróbel. W wywiadzie dla dziennika „La Fede Quotidiana” duchowny wyraził przekonanie, że działanie autorów listu było słuszne. W jego ocenie, było to nie tylko ich prawo, ale także obowiązek. – Nie pytali wszak o prognozę pogody na jutro, ale na temat spraw dotyczących nauczania Kościoła, a więc dotyczących życia wiernych – podkreślił hierarcha.
Biskup stwierdził, że odpowiedź na pytania zadane w liście jest konieczna, ponieważ tekst nie jest jednoznaczny, a przez to podlega różnym interpretacjom. – Tekst adhortacji nie jest dobrze napisany. Powstawał prawdopodobnie w zbyt wielkim pośpiechu, bez odpowiedniej analizy ewentualnych konsekwencji, bez starannej uwagi – dodał.
"Doktryna Kościoła nie może ulec zmianie"
Zapytany wprost, czy rozwodnikom żyjącym w niesakramentalnych związkach można dziś udzielić Komunii świętej, odpowiedział: "Doktryna Kościoła nie może ulec zmianie, w innym przypadku bowiem Kościół przestałby być Kościołem Chrystusa zbudowanym na Ewangelii i Tradycji. Żadnemu człowiekowi nie wolno zmienić doktryny, ponieważ nie jest Panem Kościoła".
Wsparcia czterem biskupom udzielił także inny polski hierarcha, biskup Jan Wątroba.
Czytaj też:
Czterech kardynałów zadaje mocne pytania o „Amoris laetitia”