Obraźliwy wpis pojawił się na koncie Stowarzyszenia Otwarte Klatki na Twitterze w piątek wieczorem.
Na wpis szybko zareagowali administratorzy, pisząc: „Drodzy! Chwilę temu na naszym Twitterze pojawił się obraźliwy tweet, którego pochodzenia nie znamy. Mamy podejrzenie o włamaniu na konto. Przepraszamy i mamy nadzieję, że taka sytuacja nie powtórzy się”.
Wiele osób nie wierzy jednak w tłumaczenia Otwartych Klatek.
„Ale ściema! Po prostu jakiemuś waszemu aktywiście lub innej Martynce wypsnęło się trochę prawdy. Takich macie inspektorów od wszystkiego, a nie umiecie ochronić swojego konta na Twitterze” – skomentowała dziennikarka Ewa Zajączkowska-Hernik.
„Ech, te piątkowe wieczorne włamania na konto” – dodał komentując sytuacje dziennikarz „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz.
Stowarzyszenie Otwarte Klatki powstało w 2012 roku i jest ogólnopolską organizacją zrzeszającą osoby, które chcą poprawić los zwierząt hodowlanych.
Od 2018 roku jesteśmy częścią Anima International — działamy w Polsce, Wielkiej Brytanii, Rosji, Estonii, Danii oraz na Litwie, Ukrainie i Białorusi. Wierzymy, że zmiana sytuacji zwierząt jest możliwa. Zabiegamy o lepszą ochronę zwierząt zamykanych na fermach, a także o prawo konsumentów do pełnej wiedzy na temat warunków ich życia – czytamy na stronie Stowarzyszenia.
Czytaj też:
Ziemkiewicz o pomyśle PiS: To jest szaleństwoCzytaj też:
Jakubiak uderza w Bosaka: Jak można takie głupoty pier...ć