Profesor WUM o koronawirusie: Trudno mi uwierzyć, jak łatwo odgórnymi decyzjami udało się zatrzymać cały świat

Profesor WUM o koronawirusie: Trudno mi uwierzyć, jak łatwo odgórnymi decyzjami udało się zatrzymać cały świat

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Leszek Szymański
Trudno mi uwierzyć w to, jak łatwo udało się odgórnymi decyzjami zatrzymać cały świat – przynaje w rozmowie z serwisem medonet.pl prof. Ryszarda Chazan z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych Pneumonologii i Alergologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Prof. Chazan odniosła się do "zdalnego życia", do którego zmusiły nas obostrzenia związane z epidemią koronawirusa. Pytana o zarządzenie po wielu miesiącach powrotu dzieci do szkół przyznała, iż ma wrażenie "już od kilku miesięcy uczestniczymy w tragicznym spektaklu". – Nie rozumiem na jakiej podstawie prawnej nieuzasadniony strach ma pozbawiać młodzież edukacji. Pomysł FIO i EDU-Klaster o tworzenia tzw. baniek szkolnych w celu ograniczenie kontaktów nauczycieli z dziećmi jest absurdalny – oceniła.

– Trudno mi uwierzyć w to, jak łatwo udało się odgórnymi decyzjami zatrzymać cały świat – przyznała. Prof. Ryszarda Chazan wyjaśniła, że o ile "na początku pandemii o pochodzeniu wirusa i jego wirulencji wiedzieliśmy niewiele" i wówczas "można było uznać, że zawieszenie zajęć szkolnych było decyzja słuszną", o tyle "po kilku tygodniach o samym wirusie i jego skutkach wiedzieliśmy znacznie więcej". – Było wiadomo, że chorobowość i liczba zgonów z powodu COVID-19 nie jest tak wysoka jak oceniano na początku, a większość hospitalizowanych to chorzy z chorobami przewlekłymi, część z nich z dodatnim testem na koronawirusa. Wtedy już nie rozumiałam, dlaczego podjęto decyzję o przedłużeniu zamknięcia szkól i uniwersytetów. Nie było przecież ciężkich zachorowań wśród młodzieży i dzieci - izolacji wymagały raczej osoby w wieku podeszłym z czynnikami ryzyka – dodała.

Profesor oceniła, iż wiele wprowadzanych restrykcji było nieadekwatnych do sytuacji i aktualnej wiedzy o koronawirusie. Jako przykład wskazała karanie za brak maseczek. – Nie ma żadnych naukowych dowodów, że noszenie maseczki zabezpiecza przed zakażeniem. Pokazały to analizy porównawcze danych z Belgii i Holandii, gdzie w jednym kraju był obowiązek zasłaniania ust i twarzy, a w drugim nie - liczba zakażeń chorych i zgonów były porównywalne – wskazała, podkreślając, iż mimo to uważa, że "powinno się zachęcać społeczeństwo do zasłaniania ust i twarzy, zwłaszcza w transporcie publicznym, w placówkach ochrony zdrowia".

Rozmówczyni serwisu wskazała konkretnie złe decyzje podjęte na początku epidemii. – Nie wolno zamykać ludzi w czterech ścianach. Zakaz opuszczania domu, wyjazdów na działkę, wchodzenia do lasu parku z rodziną był absurdalny i mam nadzieję, że nigdy się nie powtórzy – podkrreśliła. Profesor dodała, że nie można dopuścić do tego, żeby strach spowodował większe straty niż wirus. – Już teraz lekarze informują o wzroście liczby zaburzeń psychicznych i samobójstw – powiedziała.

Czytaj też:
Polskie społeczeństwo źle wybrało władze? Szokujące wystąpienie polityka PO w PE
Czytaj też:
"Nie przeszkadza wam nowy pomnik Lenina w Niemczech, ale przeszkadza...". Mocne wystąpienie Jakiego w PE

Źródło: medonet.pl
Czytaj także