Germanofil w kleszczach gestapo
  • Piotr ZychowiczAutor:Piotr Zychowicz

Germanofil w kleszczach gestapo

Dodano: 
Władysław Studnicki
Władysław Studnicki Źródło: NAC
W 1940 r. Władysław Studnicki pojechał do Berlina. Chciał przekonać Hitlera do zaprzestania mordowania Polaków

FRAGMENT NAJNOWSZEJ KSIĄŻKI PIOTRA ZYCHOWICZA:

Ostre światło lampy pada na twarz starszego pana. Za biurkiem gestapowiec w czarnym mundurze. Na blacie stos papierów, pistolet walther P38 i czapka z trupią czaszką. Popielniczka pełna niedopałków. Duszno, gorąco. Jest środek nocy, przesłuchanie trwa szóstą godzinę.

– Pytam po raz kolejny, mówcie, Studnicki! – irytuje się oficer śledczy. – Kto wam pomagał dotrzeć do Berlina? Kto dostarczył wam kłamliwych informacji na temat rzekomych zbrodni SS?

– Nic nie powiem – mówi słabym głosem Polak. – Odmawiam składania zeznań. Protestuję przeciwko takiemu traktowaniu.

– Mówcie! – krzyczy zniecierpliwiony gestapowiec, waląc pięścią w stół. Nagle sędziwy polski germanofil robi się blady jak papier. Łapie się za pierś i powoli osuwa na podłogę. Niemiec zrywa się na równe nogi i wybałusza oczy. Chwyta słuchawkę stojącego na biurku telefonu.

– Lekarza!!! Szybko!!!

Więcej możesz przeczytać w 38/2020 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także