"Drastyczne działania". "SE": Kaczyński i jego ludzie są bardzo mocno zdeterminowani

"Drastyczne działania". "SE": Kaczyński i jego ludzie są bardzo mocno zdeterminowani

Dodano: 
Jarosław Kaczyński w Sejmie
Jarosław Kaczyński w Sejmie Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Zjednoczona Prawica lada moment może stracić większość w Sejmie – pisze dzisiejszy "Super Express". Tabloid wskazuje, że jeśli do tego dojdzie - stąd już tylko krok do przedterminowych wyborów.

Przypomnimy, że kilkanaście dni temu minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski został, razem z 14 innymi posłami, zawieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości. Była to reakcja prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na wyniki głosowania nad tzw. Piątką dla zwierząt. Parlamentarzyści ci zagłosował przeciw propozycjom swojego ugrupowania. Ta sytuacja - zdaniem dziennikarzy "Super Expressu" - może wkrótce doprowadzić do utraty przez Zjedoczoną Prawicę większości w Sejmie, a w konsekwencji do przedterminowych wyborów.

"To już nie są żarty. Jarosław Kaczyński i jego ludzie są bardzo mocno zdeterminowani. Buntownicy z PiS nie mogą liczyć na żadną taryfę ulgową" – czytamy. Dziennik podkreśla, że wszystko wskazuje na to, że zawieszeni posłowie zostaną wydaleni z partii. Wtedy Zjednoczona Prawica utraci sejmową wiekszość. Na chwilę obecną jedynym rarunkiem przed takim scenariuszem byłaby zmiana przez posłów podejścia do "Piątki dla zwierząt".

Do sprawy tej odniósł się w rozmowie z "SE" Krzysztof Sobolewski z PiS. – Co do przyszłości parlamentarzystów, którzy zostali zawieszeni w prawach członka PiS, przyjdzie, mam nadzieję, niedługo test na to, czy będą, czy zrozumieli, dlaczego są zawieszeni, czy też będziemy musieli podjąć jeszcze bardziej drastyczne działania. Zobaczymy, jaki będzie dalszy los ustawy o ochronie zwierząt. Jest w tej chwili w Senacie. Nie wiem, kiedy będzie ostatecznie zajmował się nią Senat i z jakim skutkiem, ponieważ jeśli będą poprawki, to ustawa ponownie trafi do Sejmu. Jeśli natomiast nie będzie takowych poprawek, trafi na biurko prezydenta, gdzie też nie mamy ostatecznej decyzji, co prezydent zrobi z tą ustawą. Jeżeli zdarzyłoby się, mamy nadzieję, że tak się nie zdarzy, weto, też trafi do Sejmu. Będzie wtedy okazja do naprawy grzechów – wyjaśnił.

Czytaj też:
"Bunt pod nosem Kaczyńskiego". To nie koniec konfliktu w Zjednoczonej Prawicy?
Czytaj też:
"Bardzo duża siła rażenia". Gmyz: O rzeczach, o których nie wypada mówić politykom, mówią niemieckie media

Źródło: se.pl
Czytaj także