Rozmówca WP podkreśla, że niedawna rekonstrukcja pozwoliła nieco uporządkować sytuację w rządzie, ale to wcale nie oznacza, że kryzys został już zażegnany w samym parlamencie.
"W przypadku kilku ważnych ustaw, którymi wkrótce znów zajmie się Sejm, wciąż nie ma zgody w Zjednoczonej Prawicy" – mówi jeden z polityków. Jego zdaniem wszystkie podmioty w ZP nie zamierzają rezygnować z dbania o własny elektorat.
Przypomnijmy, że sprawa "piątki dla zwierząt" spowodowała poważne perturbacje w PiS. Ustawie sprzeciwiła się grupa posłów, w tym ówczesny minister rolnictwa Jan Ardanowski. Polityk wkrótce wyleciał z rządu.
Teraz kontrowersyjna ustawa uderzająca w rolników trafiła do Senatu. Nadal nie jest pewne, jak zachowają się parlamentarzyści PiS. Kaczyński wysłał imiennie zaadresowane listy do senatorów w tej sprawie, ale okazuje się, że to może nie wystarczyć.
Rozmówcy WP podkreślają, że niektórych polityków PiS nie przekonuje nawet groźba wyrzucenia z partii. "Niektórzy się tym nie przejmują. Bardziej boją rolników niż prezesa. Inni są przerażeni" – podkreśla informator portalu. Koalicjanci PiS domagają się wprowadzenia poprawek do projektu.
Równie niepewnie wygląda sytuacja ustawy bezkarnościowej. "Każdy powinien być równy wobec prawa, bez względu na okoliczności" – mówią politycy Solidarnej Polski, która sprzeciwia się tym przepisom.
Jasno po stronie PiS w tej sprawie opowiada się Jarosław Gowin, który popiera ustawę. "Uważam, ze urzędnicy państwowi muszą mieć gwarancję, że gdy dla dobra społeczeństwa podejmują jakąś decyzję, np. z pominięciem ustawy o zamówieniach publicznych, to żaden miecz Damoklesa nie będzie nad nimi wisiał"
Gowin dodaje, że obie ustawy nie są przedmiotem umowy koalicyjnej.
Czytaj też:
Ardanowski: Jak można popełniać taką głupotę?
Czytaj też:
Żenujące słowa Adamowicz. "Wypowiedź niegodna polskiego polityka"