Wicepremier Jacek Sasin był we wtorek gościem radiowej Jedynki. W rozmowie przytoczono zarzuty niektórych przedstawicieli opozycji, zgodnie z którymi premier "zmarnował lato", zajmując się rekonstrukcją rządu zamiast pandemią. – To nie jest prawda – odparł Sasin. – Oczywiście występują problemy, tym problemem jest chociażby zaangażowanie personelu medycznego, lekarzy. Niestety występuje taki problem jak brak woli części środowiska lekarskiego - chcę to podkreślić wyraźnie, części. Oczywiście bardzo wielu lekarzy, pielęgniarek, personelu medycznego z wielkim poświęceniem wykonuje swoje obowiązki, ale część tych obowiązków wykonywać nie chce – mówił. Jak ocenił, wynikać to może ze strachu przed epidemią. – Naturalny, ludzki strach, ale on w środowisku lekarskim nie powinien występować – podkreślił.
Czytaj też:
Burza po słowach Sasina. Prezes NRL żąda natychmiastowych przeprosin
Jego wypowiedź odbiła się szerokim echem i wywołała ogromne poruszenie w środowisku lekarzy. Tymczasem, jak wynika z ustaleń "Rzeczpospolitej", rząd planuje przymusić medyków do opieki nad chorymi na COVID-19.
"Poselski projekt ustawy o ochronie zdrowia, która jeszcze w czwartek ma wpłynąć do Sejmu, zakłada pewną formę przymusu dla lekarzy wysyłanych do pracy przy walce z pandemią, ale dostaną oni za to wysoką gratyfikację" – czytamy. Informator gazety wskazuje, że obecnie autorzy ustawy analizują z prawnikami taką formę zapisów, która z jednej strony nie naruszałaby ich praw, z drugiej zaś skutecznie zniechęcałaby ich do odmowy pracy w szpitalu covidowym. – W partii panuje przekonanie, że lekarze uchylają się od pracy w szpitalach covidowych i nie odbierają nakazów wysłanych przez wojewodów ze względu na niechęć do partii rządzącej. Traktowane jest to jako manifest polityczny – wskazuje rozmówca "Rz".
Według dziennika pierwsza próba mobilizacji lekarzy ma być "miękka" przez odwołanie się do powołania i zasad etycznych.
Czytaj też:
"Nie róbcie tego!". Ważny apel premieraCzytaj też:
"Jeżeli ma pan jaja...". Ostra dyskuja na antenie Polsat News