– Pewne dziedzictwo, z którym mieliśmy do czynienia po 17 września 1939 roku się skończyło. Wróciliśmy do stanu prawnego, który obowiązywał od 1932 roku do 1939. To okupanci wprowadzili w Polsce aborcję. To się zakończyło i z tego się cieszę. Zakończyliśmy erę XX-wiecznych totalitaryzmów i zwyciężyła cywilizacja życia w dniu wspomnienia św. Jana Pawła II – dodawał.
Prof. Zolla Rzymkowski określił mianem "ojca chrzestnego obecnej sytuacji".
– On jako prezes Trybunału Konstytucyjnego i przewodniczący składu, wiosną 1997 roku, gdy lewica rządziła w Polsce i dodała czwartą przesłankę społeczną do dokonania aborcji, gdy usprawiedliwieniem miała być trudna sytuacja materialna kobiety, zakwestionował tę przesłankę i uznał, że jest niezgodna z ówczesną Konstytucją i potraktował kwestię życia jako fundament demokratycznego państwa prawnego – przypominał.
Poseł PiS był też pytany, czy nie obawia się tzw. zasady wahadła, czyli liberalizacji przepisów aborcyjnych w niedalekiej przyszłości.
– Teraz Lewica musiałaby się dopuścić zmiany Konstytucji, a to jest bardzo trudne. Nie wydaje mi się, by to miało nastąpić w ciągu dekady, czy dwóch – stwierdził. – Żeby zmienić linię orzeczniczą TK, czy Sądu Najwyższego, albo zmienić zasady prawne, to należy zredefiniować pewne pojęcia. To bardzo trudne, by zredefiniować teraz kwestię ochrony życia, albo moment poczęcia. To wymaga bardzo rozbudowanej ekwilibrystyki, by podważyć pewne pojęcia, co było bardzo groźne. Wiąże się z tym niski procent prawdopodobieństwa, by do tego mogło dojść – wskazywał.
Rzymkowski zaznaczył, że to, co się stało wczoraj, "jest rzeczą niezwykłą".
– Zwykła zmiana ustawy jest tutaj bezcelowa. Tylko zmiana Konstytucji daje możliwość naruszenia ochrony życia. Polska będzie teraz nienawidzona przez cały świat lewicy i będzie punktem odniesienia na tej mapie geopolitycznej – powiedział.
Czytaj też:
Woś: Nie będzie można wykonać zabiegu po ogłoszeniu wyroku TK w Dzienniku UstawCzytaj też:
Fogiel: Wyrok TK tworzy nową sytuację prawną w Polsce