Od tygodnia w wielu miastach w Polsce trwają protesty przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej. W ubiegły czwartek TK orzekł, że przerywanie ciąży ze względu na podejrzenie ciężkiej choroby lub upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą.
Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla Polsat News zadeklarował, że jest gotów zaangażować się w prace nad rozwiązaniem, które "będzie niosło spokój społeczny, i które będzie rzeczywiście uznane za myślenie o zdrowiu i prawach kobiet we właściwym tego słowa znaczeniu".
– Tu są konieczni eksperci, by ten przepis precyzyjnie i dobrze napisać. Tak aby dzieci np. z zespołem Downa były chronione, ale żeby kobiety nie były narażane na cierpienie psychiczne i fizyczne. Bo jeżeli kobieta ma urodzić dziecko, które praktycznie rzecz biorąc natychmiast będzie martwe, to jest to narażanie jej na niewyobrażalne cierpienie psychiczne i niewyobrażalne cierpienie fizyczne – powiedział Andrzej Duda.
O komentarz do tych słów poproszono w Sejmie Jarosława Kaczyńskiego. Reporter TVN24 zapytał prezesa PiS: – Co teraz? Czy będzie jakiś dialog? Prezydent jest chyba innego zdania, niż pan?
– Jest prezydentem, ma prawo – odpowiedział Kaczyński i odszedł.