Prof. Dudek: W Polsce złamano tabu. Coś pękło

Prof. Dudek: W Polsce złamano tabu. Coś pękło

Dodano: 
Prof. Antoni Dudek
Prof. Antoni Dudek Źródło: PAP / Mateusz Marek
–To jest dla mnie rewolucja obyczajowa, rzeczywiście zostało złamane w Polsce pewne tabu, które polegało na tym, że nie przerywa się mszy i nie uszkadza elewacji w kościołach, to pękło – mówi prof. Antoni Dudek w rozmowie z rp.pl.

W czwartek 22 października Trybunał Konstytucyjny ogłosił wyrok w sprawie zgodności z konstytucją aborcji eugenicznej. Orzeczenie zapadło większością głosów. Sędziowie Leon Kieres i Piotr Pszczółkowski zgłosili zdanie odrębne do wyroku. – Przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją – orzekł Trybunał Konstytucyjny.

W trakcie protestów dochodziło do dewastacji pomników oraz profanacji kościołów. Do niszczenia elewacji kościołów doszło m.in. w Warszawie oraz Krakowie. Wandale zniszczyli pomnik Ronalda Reagana w stolicy, a pomnik Jana Pawła II w Konstancinie został oblany czerwoną farbą.

Pytany o te protesty prof. Dudek stwierdził, że obserwujemy rewolucję obyczajową. Jego zdaniem tłum wdzierający się do kościołów tym samym "obalił pewne tabu".

– Społeczeństwo w Polsce idzie w stronę sekularyzacji i laicyzacji i ten kierunek był już od dawna przewidywany przez wielu analityków. Polska długo utrzymywała się jako enklawa wartości konserwatywnych, tradycyjnych - z bardzo silną rolą Kościoła. Zawsze tłumaczyłem to gigantycznym sukcesem pontyfikatu Jana Pawła II. Teraz to się kończy, nie tylko pod ciosami tego nieszczęsnego wyroku TK, ale również przez afery pedofilskie i postawy agenturalne w czasach komunistycznych. To zwiastuje ograniczenie wpływów tej instytucji, zwłaszcza politycznych, ale myślę, że wyjdzie mu to długofalowo na dobre, ponieważ jedną z przyczyn kryzysu Kościoła w Polsce, było nadmierne zintegrowanie się z polityką – mówił.

Politolog dodał, że obserwujemy swoisty przełom, gdyż okazuje się, że agresywny antyklerykalizm znany z państw Zachodu jest możliwy również w Polsce.

Prof. Dudek podkreśla, że nie spodziewa się, że rząd ulegnie naciskom ulicy i spełni postulaty Marty Lempart, która domaga się, by PiS oddał władzę.

– Coś takiego oczywiście nie nastąpi, ale droga do przedterminowych wyborów biegnie przez rząd mniejszościowy. Najpierw musi pęknąć większość rządowa, która wspiera rząd Mateusza Morawieckiego. Na razie to nie nastąpiło, ale wydaje się, że niedużo brakuje. Utrata przez rząd większości w Sejmie będzie pierwszym symptomem upadku PiS – podkreśla wykładowca UKSW.

Czytaj też:
Polska na beczce prochu. Lont odpalony

Czytaj też:
"Upadek". Gorzkie słowa prof. Zybertowicza o skutkach protestów feministek

Źródło: rp.pl
Czytaj także