"Oburzone dziunie". Ziemkiewicz ostro o hipokryzji agresywnych uczestniczek protestów

"Oburzone dziunie". Ziemkiewicz ostro o hipokryzji agresywnych uczestniczek protestów

Dodano: 
Rafał A. Ziemkiewicz
Rafał A. Ziemkiewicz Źródło: PAP / Arek Markowicz
Publicysta "Do Rzeczy" w ostrych słowach skomentował obłudę uczestniczek protestów proaborcyjnych.

Od prawie dwóch tygodni w wielu miastach w Polsce trwają protesty przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej. W czwartek 22 października TK orzekł, że przerywanie ciąży ze względu na podejrzenie ciężkiej choroby lub upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą.

Decyzja TK spowodowała wybuch niezadowolenia zwłaszcza wśród środowisk lewicowych i feministycznych. Masowe manifestacje, w których bierze udział także młodzież, a nawet dzieci, odznaczają się wyjątkową wulgarnością. Uczestnicy protestów za swoje hasło uznali wulgaryzm "wyp*******ć". Również liderka protestu, Marta Lempart nie stroni od wulgarnego języka.

Lempart w ostatnich dniach wielokrotnie zszokowała opinię publiczną swoimi wulgarnymi wypowiedziami. Gdy Władysław Kosiniak-Kamysz proponował wpisanie kompromisu do konstytucji oraz przeprowadzenie referendum, Lempart odpowiedziała mu "Wyp***dalaj". Dokładnie w ten sam sposób oficjalny profilu "Strajku Kobiet", któremu przewodzi Lempart, potraktował również Szymona Hołowni, który wspierał protesty aborcjonistek.

Obłudę uczestniczek protestów mocno skomentował Rafał Ziemkiewicz. Zwrócił uwagę, że stosujące wulgaryzmy, agresywne kobiety są zdziwione, kiedy obiekty ich agresji odpowiadają działaniem lub zgłoszeniem zajścia na policję. Pisarz odniósł się bezpośrednio do wpisu na Twitterze, w którym podano, że jedna ze zwolnionych pracownic Instytutu Polskiego w Tel Awiwie zbiera na platformie crowdfundingowej środki na pomoc prawną. Autorka wpisu twierdzi, że kobieta została wyrzucona z pracy za udział w protestach przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej.

"Dziunia latała z tablicą „Żydzi też jebią PiS” i oburzona, że straciła pracę w ambasadzie. Dziunie narobiły dymu w kościele i oburzone, że mają postępowanie. Dziunie atakują kościoły i krzyczą „j***ć” policję, a potem płaczą, że policja zamiast je chronić pilnuje kościołów..." – napisał publicysta "Do Rzeczy".

twitterCzytaj też:
Gmyz: Polacy w Berlinie często są pod wpływem liberalnych niemieckich mediów
Czytaj też:
Szefernaker: Polacy nie za zwolennikami wulgarnej dyskusji

Źródło: Twitter
Czytaj także