W środę Krzysztof Gawkowski z Lewicy poinformował, że wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty został pobity, kiedy próbował wejść na teren Sejmu. Z kolei sam Czarzasty przekazał na konferencji prasowej, że nie będzie składał skargi na policjantów, którzy go "pchnęli".
– Jak słyszałem kolegę Włodzimierza Czarzastego z Lewicy, który wyszedł na mównicę i powiedział, że został pobity, to oczami wyobraźni widziałem zupełnie coś innego niż to, o czym później sam pan marszałek Czarzasty mówił, że został popchnięty po prostu przez kogoś – komentował w TVN24 Michał Wójcik.
Pytany, czy popychanie przez policję wicemarszałka z opozycji uważa za dobry standard, polityk odpowiedział: – Wolałbym, żeby pan marszałek Czarzasty zamiast przebywać wśród uczestników protestu, siedział razem z nami i głosował, bo taki jest jego obowiązek.
Wiceminister sprawiedliwości dodał, że incydent wyjaśnia policja. – Natomiast nie było tak jak mówili posłowie Lewicy, że został pobity. Było zupełnie inaczej – podkreślił.
W środę w okolicach Sejmu zgromadzono duże siły policji w związku z kolejnym protestem przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego dotyczącej aborcji eugenicznej.
Czytaj też:
Czarzasty popchnięty przez policję? Terlecki: Komedia