W sobotę premier Mateusz Morawiecki przedstawił plan walki z koronawirusem na najbliższe miesiące. Nie ma w nim decyzji o otwarciu siłowni i klubów fitness.
Prof. Andrzej Zybertowicz stwierdził w Polsat News, że "niestety Polska jest częścią świata zachodniego, gdzie rozdęte, indywidualistyczne ego wielu ludzi powoduje, że nie potrafią zachowywać się odpowiedzialnie i ich nawyki życiowe wydają się dla nich bardziej podstawowe, niż dobro wspólne".
Profesor przyznał, że w związku z epidemią przedsiębiorcy, w tym właściciele siłowni, znaleźli się w trudnej sytuacji. Przekonywał jednocześnie, że ich tymczasowe zamknięcie było konieczne.
– Proszę popatrzeć, ile mamy żalu, płaczu nad siłowniami, jakby nie można było przez kilka tygodni chodzić na stretching albo jogę, która nie wymaga sprzętu, tylko trochę samodyscypliny – ocenił doradca prezydenta.
Według Zybertowicza "o zdrowie można dbać nawet w małym mieszkaniu robiąc codziennie zestaw ćwiczeń rozciągających i obciążających organizm bez posługiwania się sprzętem".
– Wystarczy trochę silnej woli. Ale okazuje się, że jak ktoś nie ćwiczy przed lustrem i nie widzi, jak inni reagują na napinanie mięśni, to nie ma motywacji – powiedział profesor.
Czytaj też:
Gen. Grzegorz Gielerak podał warunek wygaszenia epidemii