Wiceminister o "cudownym leku": Jesteśmy zabezpieczeni

Wiceminister o "cudownym leku": Jesteśmy zabezpieczeni

Dodano: 
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Łukasz Gągulski
Aktualnie jesteśmy zabezpieczeni, jeśli chodzi o osocze. Do tej pory pobraliśmy 30 tys. jednostek osocza, z czego do lecznictwa wydaliśmy 6 tys. jednostek – poinformował podczas posiedzenia sejmowej Komisji zdrowia wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski.

Komisja we wtorek wieczorem zajęła się informacją ministra zdrowia na temat organizacji systemu poboru krwi i wykorzystania osocza ozdrowieńców w terapiach medycznych.

– Do tej pory pobraliśmy prawie 12 tys. donacji osocza od ozdrowieńców, to przekłada się na prawie 30 tys. jednostek. Z tych 30 tys. jednostek do lecznictwa wydaliśmy do dzisiaj 6 tys., co pokazuje, że mamy czterokrotne zabezpieczenie tych zrealizowanych potrzeb – mówił Gadomski.

–Dzisiaj, gdy liczba pacjentów w szpitalach jest dość duża, wydajemy 400-500 jednostek dziennie – dodał.

Jednocześnie wiceminister zaznaczył, że stosowanie osocza w lecznictwie jest nadal terapią eksperymentalną. Decyzję o jej zastosowaniu podejmuje lekarz prowadzący w warunkach szpitalnych.

–Osocze nie jest cudownym lekiem, który wyleczy w każdym przypadku z COVID i lekiem ostatniej szansy – stwierdził wiceminister. Przypomniał, że podaje się je w I lub II stadium choroby, a podawanie go na oddziałach intensywnej terapii jest nieefektywne.

Przypomniał też, że potwierdzeniem zakażenia wirusem SARS-CoV-2 na potrzeby pobierania osocza jest informacja z sytemu gabinet.gov.pl, które regionalne centra krwiodawstwa uzyskują automatycznie. –Nie jest wymagana żadna aktywność ze strony oddającego osocze – wytłumaczył.

Wiceminister przypomniał, że w Polsce aktualnie działa 21 regionalnych centrów krwiodawstwa, które posiadają 130 oddziałów terenowych. Dodał, że nie ma konieczności też zapewniania separatorów osocza wszystkim oddziałom. Jest to nieefektywne, bo w kraju jest 200 separatorów komórkowych. "To liczba, która wielokrotnie przekracza potrzebę poboru osocza, z którą dzisiaj się mierzymy w całym kraju. One muszą być efektywnie wykorzystane, czyli w miejscach, gdzie tego poboru może być stosunkowo dużo. Nie opłaca się ich stawiać w miejscach, gdzie można pobrać osocze od jednego czy dwóch ozdrowieńców" - wyjaśnił.

Gadomski kilka razy podkreślał, że ważne jest to, by oddawać krew pełną, bo "to też ratowanie życia i szlachetny dar". Zauważył, że rezerwy osocza są aktualnie duże, a stan krwi pozostaje z różnych powodów, również trwania epidemii, na niskim poziomie. – Oddawanie krwi pełnej jest tak samo ważne jak oddawanie osocza – zaapelował.

Podkreślał, że od samego początku pandemii wdrożono procedury bezpieczeństwa w centrach, pracownikom zapewniono sprzęt ochrony osobistej. Wskazał, że tutaj poziom zakażeń personelu jest bardzo mały. Żadne centrum nie zamknęło się na pobieranie krwi. Ponadto wypracowano od samego początku wytyczne dotyczące poboru krwi.

– Już w pierwszej połowie kwietnia opracowano procedury pobierania osocza, czyli w okresie, gdy praktycznie nie było ozdrowieńców – przypomniał.

Czytaj też:
Ponad 8 tys. nowych zakażeń. Najnowsze dane Ministerstwa Zdrowia
Czytaj też:
Czego w dobie pandemii najbardziej boją się Polacy? Zaskakujący sondaż
Czytaj też:
Symboliczna chwila. 90-latka Brytyjka pierwszą zaszczepioną przeciw COVID-19







Źródło: PAP
Czytaj także