Prof. Flis: Dziś niejedna osoba w PiS może życzliwie spojrzeć na propozycję PSL

Prof. Flis: Dziś niejedna osoba w PiS może życzliwie spojrzeć na propozycję PSL

Dodano: 
Socjolog, dr hab. Jarosław Flis
Socjolog, dr hab. Jarosław Flis Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Spór i napięcia w koalicji są faktem. Do tego wszystkiego doszło sprytne zagranie PSL, którego przedstawiciele mówią, że poprą rząd jeśli wyrzucony zostanie z niego Zbigniew Ziobro z radykałami. Myślę niejedna osoba w PiS może spojrzeć na taką propozycję życzliwie – mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. Jarosław Flis, socjolog, Uniwersytet Jagielloński.

Porozumienie Jarosława Gowina wzywa do kompromisu w Unii Europejskiej, Prawo i Sprawiedliwość kompromis negocjuje, zaś Solidarna Polska mówi o konieczności weta. Faktyczny podział, czy może gra na wielu fortepianach, mająca wzmocnić przekaz na użytek wewnętrzny?

Prof. Jarosław Flis: Emocje i napięcia między ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą a premierem Mateuszem Morawieckim są faktem. Od dłuższego czasu jest pewne przekonanie, że Zbigniew Ziobro gra na rozbicie obozu władzy. Stąd być może nieprzypadkowo teraz rolę tego bardziej umiarkowanego przyjął Jarosław Gowin, który usiłuje chyba odciążyć nieco premiera Mateusza Morawieckiego. I jedna strona mówi, że nie chce weta, druga, że właśnie trzeba wetować, że „słychać wycie, znakomicie”.

A może chodzi o to, żeby podbić stawkę w unijnych negocjacjach?

Wszystko wskazuje na to, że emocje są prawdziwe, ale może też być tu pewna gra, na osiągnięcie jakichś celów. Niektórzy chwalą, że dzięki tej debacie na temat weta rząd PiS pokazał, że w Europie to Niemcy o wszystkim decydują, narzucają swą wolę innym krajom. Problem polega na tym, że nie wystarczy samo nazwanie problemu. Ale żeby coś realnie wygrać należałoby realnie zmienić układ sił w Europie. Spór i napięcia w koalicji są faktem. Do tego wszystkiego doszło sprytne zagranie PSL, którego przedstawiciele mówią, że poprą rząd, jeśli wyrzucony zostanie z rządu Zbigniew Ziobro z radykałami.

No tak, ale tej propozycji raczej nie traktują w PiS poważnie.

Gdyby ktokolwiek taki pomysł rzucił po wyborach parlamentarnych, w 2019 roku, to zostałby wyśmiany. Natomiast dziś myślę niejedna osoba w PiS może spojrzeć na taką propozycję życzliwie. Owszem, to jest trochę na zasadzie „gonić króliczka, ale go nie złapać” i nie wiemy, czy PSL weszłoby w taką koalicję, gdyby do faktycznych rozmów doszło. Pamiętajmy, że wciąż w wielu sejmikach doskonale układa się współpraca Ludowców z Platformą Obywatelską. Nie wiemy też, jakby wyglądał podział mandatów w przyszłym Sejmie, aktualne sondaże wskazują, że mogłaby rządzić opozycja bez udziału PSL. Więc i dla Ludowców teraz koalicja mogłaby mieć jakiś sens.

Czytaj też:
Eurodeputowany PiS: Lepszy jest kompromis niż wojna

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także