W czwartek unijni liderzy osiągnęli porozumienie w sprawie nowego budżetu UE na lata 2021–2027 i funduszu odbudowy. Według premiera Mateusza Morawieckiego Polska może liczyć na 770 mld zł.
Z tych ustaleń zadowolony jest Aleksander Kwaśniewski. – Wczoraj dokonała się rzecz bardzo dobra. To dobry dzień dla Europy – podkreśla.
Pytany o to, kto odniósł największy sukces na wczorajszym szczycie, wskazał na niemiecką prezydencję. – Angela Merkel, jako zdyscyplinowana, uporządkowana osoba nie mogła zostawić UE w bałaganie. Dołożyła wszelkich starań, żeby po obu stronach przekonać, że taki kompromis ma sens i wszyscy wychodzą z twarzą – stwierdził.
Jego zdaniem to, że potrafimy znaleźć kompromis oznacza, że Europa jeszcze "nie zwariowała", a że radykalizm nie jest niedominującym zjawiskiem.
– To jest zwycięstwo i trzeba docenić wysiłek premiera Morawieckiego, który głównie był przecież atakowany z wewnątrz, własnej koalicji. To, że zgodził się na kompromis to dowód zdrowego rozsądku – mówił gość radia Zet.
Czytaj też:
Sikorski: Ziobro ma w tej sprawie racjęCzytaj też:
"Byliśmy pod ogromną presją". Premier: Porozumienie, które wynegocjowaliśmy, to podwójne zwycięstwo