Taką informację podała w poniedziałek wieczorem (17 marca) ukraińska agencja UNIAN, powołując się na doniesienia portalu Semafor.
Według źródeł publikacji Waszyngton rozważa również możliwość zwrócenia się Stanów Zjednoczonych do ONZ z propozycją uznania Krymu za terytorium Rosji na szczeblu międzynarodowym.
Portal zastrzega, że Trump nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie i rozważa też inne opcje, które mogłyby zostać uwzględnione w warunkach porozumienia pokojowego.
Biały Dom odmówił oficjalnego komentarza w tej sprawie.
Ważą się losy Ukrainy. Jutro rozmowa Trump-Putin
Wcześniej Trump poinformował, że we wtorek (18 marca) będzie rozmawiał telefonicznie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Zapytany, jakie ustępstwa są brane pod uwagę w negocjacjach o zawieszeniu broni, Trump powiedział dziennikarzom: – Będziemy rozmawiać o terytoriach. Będziemy rozmawiać o elektrowniach. Już o tym rozmawiamy, o podziale pewnych aktywów.
Prezydent USA nie podał żadnych szczegółów, ale według agencji Reutera miał na myśli okupowaną przez Rosję elektrownię jądrową w Zaporożu, największą w Europie. Rosja i Ukraina oskarżają się wzajemnie o narażanie elektrowni swoimi działaniami na ryzyko wywołania katastrofy.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potwierdził w poniedziałek, że Putin przeprowadzi jutro rozmowę telefoniczną z Trumpem, ale odmówił komentarza na temat wypowiedzi amerykańskiego przywódcy na temat terytoriów i elektrowni.
Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt stwierdziła, że Stany Zjednoczone i Rosja są obecnie bliżej osiągnięcia porozumienia w sprawie Ukrainy niż kiedykolwiek wcześniej.
Rosyjska aneksja Krymu
Rosja zajęła Krym w 2014 r. W obecności wojska przeprowadzono nielegalne "referendum", a następnie ogłoszono, że półwysep wszedł w skład Federacji Rosyjskiej. Według Moskwy 97 proc. mieszkańców Krymu i 95 proc. w Sewastopolu opowiedziało się za przyłączeniem do Rosji.
Rosyjska propaganda od samego początku powtarza, że mieszkańcy półwyspu głosowali za demokratycznym zjednoczeniem z Rosją zgodnie z prawem międzynarodowym i Kartą Narodów Zjednoczonych. Według prezydenta Władimira Putina sprawa Krymu "jest ostatecznie zamknięta".
Utrzymanie anektowanego półwyspu to jeden z kluczowych warunków, jakie Rosja stawia Ukrainie przed negocjacjami pokojowymi. Władze w Kijowie nie chcą się na to zgodzić – uważają Krym za terytorium czasowo okupowane.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział latem 2023 r., że "Krym zostanie wyzwolony, podobnie jak wszystkie pozostałe części Ukrainy, które na razie, niestety, znajdują się pod okupacją".
Czytaj też:
Amerykański ekspert: Nowa broń Putina to zła wiadomość dla NATO