Gazeta zwraca uwagę na konkluzje ze szczytu UE, w których zapisano, że wejście w życie rozporządzenia budżetowego ma zostać odroczone do czasu wydania wyroku w sprawie jego zgodności z traktatami przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Skargę do TSUE zapowiedzieli premierzy Polski i Węgier – Mateusz Morawiecki i Viktor Orban.
Dziennik pisze, że po wydaniu wyroku w Luksemburgu Bruksela będzie musiała jeszcze przygotować wytyczne dotyczące stosowania rozporządzenia, do czego również została zobowiązana w konkluzjach ze szczytu.
"DGP" zwraca jednak uwagę, że sprawa może przyspieszyć i rządy w Warszawie i Budapeszcie wcześniej będą musiały zacząć liczyć się z ryzykiem utraty europejskich pieniędzy. Sugerowała to w zeszłym tygodniu Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej. – Moim zdaniem mówimy raczej o miesiącach niż latach – oceniła.
Jak czytamy w artykule, istnieje możliwość przyspieszenia sprawy, jeśli do TSUE wraz ze skargą trafi wniosek o rozpatrzenie jej w trybie przyspieszonym. Zgodnie z regulaminem trybunału taki wniosek może złożyć zarówno strona skarżąca, jak i strona pozwana – wyjaśniono.
Gazeta przypomina, że w sporze o praworządność z Polską TSUE już raz zdecydował się na podjęcie wniosku KE w trybie przyspieszonym. Chodziło o sprawę obniżenia wieku emerytalnego sędziów Sądu Najwyższego w 2018 r.
Czytaj też:
Współpracownik Gowina: Wyborcy by nam to zapamiętali