Kongres Stanów Zjednoczonych miał w środę dopełnić formalności uznania Joe Bidena za zwycięzcę wyborów prezydenckich w USA z 3 listopada 2020 roku. Posiedzeniu dotyczącemu głosowania Kolegium Elektorów przewodniczył wiceprezydent USA Mike Pence.
W pewnym momencie obrady zostały jednak przerwane, kiedy zwolennicy Donalda Trumpa wdarli się na Kapitol.Demonstranci wbiegli do sali obrad Izby Reprezentantów, w tym na mównicę, oraz do biura przewodniczącej tej izby Nancy Pelosi. Część z nich była uzbrojona.
W wyniku zajść zmarły 4 osoby. Ostatecznie kongresmeni zatwierdzili wybór Joe Bidena na kolejnego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Zamieszki w stolicy USA wywołały lawinę komentarzy. Swój głos w sprawie zabrał także Krzysztof Bosak. Zdaniem posła Konfederacji wydarzenia w Waszyngtonie mogą oznaczać zmierzch dominacji Amerykanów nad światem.
"4 osoby nie żyją. Protestujący w Kongresie. Ośmieszony system zabezpieczeń. Chaos we współpracy służb mundurowych. Anachroniczny, niewydolny system wyborczy. Zerowe zaufanie do elit. Dryf w lewo i symptomy anarchii. To obraz słabnącej potęgi. Idzie czas polityki wielowektorowej" – napisał Bosak.
twitter
Czytaj też:
Ile osób zaszczepiono już w Polsce? Najnowsze dane
Czytaj też:
Co po 17 stycznia i kiedy decyzja? Gowin odpowiada