Jak mówił dalej Kowalski, przez lata komuniści mieli wysokie emerytury, dlatego mają teraz siłę przyjeżdżać do Warszawy, "drzeć mordy" i uniemożliwiać legalne obchody. – Zwróćcie uwagę na tych ludzi - same stare dziady, co za komuny porobili majątki i kariery. Jeszcze im źle. Zabolało, jak przychodzą wymierzyć sprawiedliwość i odebrać im te emerytury. Okradali Polaków tyle lat i okradają dalej – podkreślał Kowalski w Lublinie.
Polityk spotkał na swojej drodze jednego z uczestników innej manifestacji, który nie tylko nazwał narodowców faszystami, ale także stwierdził, że pułkownik Ryszard Kukliński był zdrajcą. – To jest ich kalka od dawna. Od 1 września 1939 roku najlepsi Polacy to byli bandyci albo faszyści. Ich koledzy mówili, że chłopcy z AK to bandyci, a oni - po tzw. wyzwoleniu - że to faszyści – mówił Kowalski.
Poniżej publikujemy nagranie (UWAGA, WULGARYZMY):