Joanna Mucha opuściła dzisiaj Koalicję Obywatelską i zasiliła szeregi Polski 2050 Szymona Hołowni. Decyzji nie skonsultowano z lokalnymi działaczami ugrupowania Hołowni. Przypomnijmy, że w poniedziałek Jacek Bury i Szymon Hołownia wystąpili wspólnie na konferencji prasowej w parlamencie, informując o decyzji senatora o odejściu z PO.
"Platforma pozostaje partią skupioną na zwalczaniu PiSu, ja myślę przede wszystkim o Polsce, w której PiS będzie tylko traumatycznym wspomnieniem (...) Przyszłość, ekologia, wrażliwość na ludzi - to nas najbardziej łączy. Wchodzę do Polski2050 z jasną deklaracją ideową" – napisała Mucha na Twitterze.
Karol Gac przypomniał w TVP Info, że aktualnym celem Szymona Hołowni jest stworzenie koła parlamentarnego. – To naturalny ruch. Pod tym względem transfer Joanny Muchy nie dziwi. Jednak patrząc szerzej, to na razie Polska 2050 staje się szalupą ratunkową dla polityków Platformy Obywatelskiej. Pamiętajmy, że szefem sztabu Hołowni w wyborach prezydenckich był Jacek Cichocki, zaufany człowiek Donalda Tuska. Niedawno wiceprzewodniczącym Polski 2050 został Jacek Kozłowski, były wojewoda mazowiecki – mówił.
Dziennikarz portalu DoRzeczy.pl zwrócił też uwagę, że w ostatnim czasie Joanna Mucha znajdowała się na politycznym marginesie. – Swoją rozpoznawalność zdobyła u boku Donalda Tuska, gdy była ministrem sportu w jego rządzie. Problem w tym, że kompletnie się na tym nie znała. Raczej miała ocieplać wizerunek byłego premiera – ocenił.
Czytaj też:
Mucha odchodzi z PO. Sienkiewicz gorzko do kolegów z partii: Zanim się zaczniemy gorszyć
Czytaj też:
Nowy polityk Polski 2050 chce zmian w 500 plus. Hołownia reaguje