Joe Biden złożył w środę przysięgę i oficjalnie objął urząd 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych. – W tej chwili demokracja zatriumfowała – stwierdził.
– To jest dzień Ameryki, to jest dzień demokracji, dzień historii, nadziei oraz odnowienia. Dziś świętujemy triumf nie kandydata, ale sprawy, którą jest demokracja – powiedział Biden w przemówieniu wygłoszonym na Kapitolu.
Nowy prezydent wspomniał również o panujących w USA podziałach. – Siły, które nas dzielą są głębokie i prawdziwe. Nasza historia jest ciągłą walką między ideałem Ameryki, gdzie wszyscy jesteśmy równi, a brutalną rzeczywistością, gdzie jest rasizm – mówił.
Przemówienie nie z tej epoki
Słowa nowego prezydenta USA skomentował na Twitterze Rafał Ziemkiewicz. Publicysta "Do Rzeczy" pozytywnie ocenił wystąpienie Bidena, ale wskazał, że jest ono pozbawione konkretów, życzeniowe oraz "nie z tej epoki".
"B. dobre przemówienie Bidena, ale w 100% życzeniowe, nie z tej epoki, nijak się mające do USA dziś i jego prezydentury (a już trochę o niej wiadomo z nominacji i pierwszych zapowiedzi)" – napisał Ziemkiewicz.
W dalszej części wpisu publicysta zakpił z przesadnej reakcji polskich polityków opozycji na przemówienie nowego prezydenta.
"A ten zastępczy triumf naszych salonów nad PiS - po prostu śmieszny. Jutro o tym vlog na YT!" – stwierdził Rafał Ziemkiewicz.
twitterCzytaj też:
Prezydent Duda gratuluje Joe Bidenowi. "Liczę na bliską współpracę"Czytaj też:
Papież przesłał życzenia Bidenowi. "Modlę się, aby pańskie decyzje kierowały się troską"