Trybunał Konstytucyjny opublikował w środę uzasadnienie wyroku z października 2020 r. ws. przepisów o dopuszczalności aborcji. Powołał się w nim na art. 38 Konstytucji, w myśl którego: "Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia" oraz art. 30, według którego "Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych".
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. ws. przepisów o dopuszczalności aborcji został opublikowany w Dzienniku Ustaw wczoraj późnym wieczorem, co oznacza że ograniczenie prawa do aborcji weszło w życie.
Rzepliński: Panuje chaos
W rozmowie z Onetem były prezes TK Andrzej Rzepliński tłumaczy jednak, że jego zdaniem opublikowany wyrok Trybunału to nie wyrok.
– Trybunał Konstytucyjny był niewłaściwie obsadzony, zwłaszcza z powodu pani Pawłowicz. Ona nie powinna znaleźć się w składzie orzekającym, powinna się wyłączyć. Nie zrobiła tego. Do tego dochodzi jeszcze sprawa tzw. sędziów dublerów, ich w ogóle nie powinno być w Trybunale – podkreśla były prezes TK.
– Pytanie więc: zgodnie z jakim prawem te przepisy wchodzą teraz w życie, skoro to nie jest wyrok? Mamy całkowite zapętlenie. Każda ewentualna decyzja prokuratorska będzie równie dobrze zgodna i niezgodna z kodeksem karnym. Tkwimy w stanie anomii prawnej, nie mamy już norm, do których możemy się odwoływać. Panuje chaos – tłumaczy dalej Rzepliński.
Czytaj też:
Atak na Media Narodowe na Strajku Kobiet. Dziennikarka ma uszkodzony słuchCzytaj też:
Suski o publikacji wyroku TK: Po analizie będzie decyzja, co dalej