Tak burzliwego posiedzenia Sejmu nie było już dawno. Od godzin popołudniowych mównica sejmowa była zablokowana przez opozycję. Stało się to po tym, jak marszałek Sejmu wykluczył z obrad posła PO Michała Szczerbę i ogłosił przerwę. Poseł PO wszedł na mównicę z kartką #WolneMediawSejmie, co marszałek Kuchciński uznał za zakłócanie obrad. Ostatecznie odebrał mu możliwość zadawania pytań i wykluczył go z obrad, po czym zarządził 10 minut przerwy i wyszedł z sali.
Czytaj też:
Posłowie opozycji okupują sejmową mównicę. Śpiewają "Mury" Kaczmarskiego
Wraz z upływem czasu sytuacja stawała się coraz bardziej napięta. Opozycja jednoznacznie stwierdziła, że nie zamierza ustąpić. Według nieoficjalnych informacji, również prezes PiS Jarosław Kaczyński nakazał swoim posłom ścisłą dyscyplinę oraz zaznaczył, że jego partia się nie ugnie. Po godz. 21 nieoczekiwanie poinformowano, że Sejm wznawia obrady w Sali Kolumnowej.
Czytaj też:
Zamieszanie trwa. Sejm wznawia obrady w Sali Kolumnowej
Tam, w obecności 236 posłów Sejm uchwalił ustawę budżetową na 2017 rok. Za głosowało 234 posłów, przeciw było 2. Nikt nie wstrzymał się od głosowania. Wcześniej odrzucono poprawki opozycji oraz zaakceptowano klubu PiS. Opozycja nie uznała wyników głosowania oraz nazwała posiedzenie "hucpą".
Czytaj też:
Niższe emerytury dla byłych esbeków. Sejm przyjął ustawę
Sejm przyjął również tzw. ustawę dezubekizacyjną, która obniża renty i emerytury funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL. Za uchwaleniem ustawy głosowało 235 posłów, a jeden wstrzymał się od głosu. Po odczytaniu wyników głosowania, posłowie zaczęli skandować "precz z komuną!", "Solidarność!" oraz odśpiewali hymn państwowy.
Tymczasem równolegle do głosowań, Komitet Obrony Demokracji zorganizował przed Sejmem protest, na którym razem z opozycją sprzeciwiał się działaniom PiS. Na wiecu przemawiali m.in. Ryszard Kalisz, Radosław Sikorski, Tomasz Lis, Ewa Kopacz, czy Mateusz Kijowski. Według ratusza w demonstracji uczestniczy około dwóch tysięcy osób.
Czytaj też:
Protest KOD pod Sejmem. "Władza chce anihilować dziennikarzy"