W miniony weekend Borys Budka i Rafał Trzaskowski zaproponowali podczas konferencji prasowej powołanie do życia "Koalicji 276" (tyle głosów potrzeba w Sejmie do odrzucenia prezydenckiego weta). Dziennikarz "Rzeczpospolitej" Jacek Nizinkiewicz zapytał lidera PO, dlaczego jego ugrupowanie tworzy koalicję bez wiedzy potencjalnych koalicjantów.
– To pierwszy krok. Dziś nie tworzymy formalnej koalicji. Pokazujemy, że taka koalicja jest możliwa i powinna powstać. Nasi wyborcy domagają się zmiany i współpracy. Odpowiadamy na zapotrzebowanie Polaków. Koalicja, do której zapraszamy naszych partnerów z opozycji, to przyszłość – wyjaśnił Budka. Na uwagę, że Hołownia, PSL i Lewica są wściekli na Platformę, że nie skonsultowała z nimi chociażby możliwości użycia logotypów w trakcie konferencji czy chęci współpracy, polityk stwierdził, że nie będzie zdradzał "politycznej kuchni". Zapewnił jednak: "badania zostały wysłane do wszystkich tych ugrupowań, które zostały wymienione i odbyliśmy rozmowy".
Na te ostatnie informacje zareagował na Twitterze Szymon Hołownia. "Za oknem mróz i śnieg, a w "Rzeczpospolitej" wywiad z Borysem Budką, w którym czytam że Pan Przewodniczący coś do nas wysłał" – zaczął lider Polski 2050. "I tak sobie myślę, że może zanim Platforma uruchomi wszechmocną koalicję 276 posłów, niech ogarnie jednego kuriera, który dostarczałby przesyłki. Bo nie dochodzą" – dodał kąśliwie.
Czytaj też:
"Mistrzostwo świata...". Fala komentarzy po konferencji Budki i TrzaskowskiegoCzytaj też:
Trzaskowski zapowiada likwidację TVP Info. "Dosyć tej fabryki kłamstw i manipulacji"