W środę odbył się protest mediów przeciwko planowanym przez rząd zmianom. Przez 24 godziny na antenach stacji oraz stronach portali internetowych wyświetlany był komunikat informujący o sprzeciwie części mediów w Polsce.
Według projektu środki z nowej opłaty pozyskane od mediów mają trafić na trzy fundusze. 50 proc. z nich zasili Narodowy Fundusz Zdrowia. Część pieniędzy - 35 proc. - trafi do nowo utworzonego Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. Ostatnie zaś 15 proc. przychodu ze składek zostanie skierowanych do Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków.
Od początku media są wspierane przez polityków opozycji. Zarzucają oni rządzącym zamach na wolność wypowiedzi oraz próbę stłamszenia prywatnych ośrodków medialnych.
– Rząd pod pretekstem opodatkowania gigantów chce tak naprawdę zniszczyć polskie wolne media – powiedziała w środę na antenie Trójki Polskiego Radia Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.
Do narracji opozycji odniósł się Rafała Ziemkiewicz. Wskazał, że zamiast w sposób merytoryczny dyskutować o strukturze nowej opłaty, "robi wrzask" o zamachu na wolne media.
"Rzecz w tym, że opozycja, jak zwykle, z punktu weszła w dyskurs debilny i zamiast mówić o konstrukcji proponowanego podatku robi wrzask, że umniejszanie zysków korporacji to zamach na wolność słowa i tak dalej, da capo, znowu to samo, co od 6 lat trzyma ją w bańce" – napisał publicysta.
twitterCzytaj też:
Dworczyk: Nie ma żadnej wojny z mediamiCzytaj też:
Andruszkiewicz: Skończcie histeryzować i straszyć brakiem wolności słowaCzytaj też:
"Uczciwa konkurencja wymaga równych zasad gry". Resort finansów zabrał głos ws. podatku od reklam