Prof. Dudek: To nie repolonizacja tylko nacjonalizacja mediów

Prof. Dudek: To nie repolonizacja tylko nacjonalizacja mediów

Dodano: 
Prof. Antoni Dudek
Prof. Antoni Dudek Źródło:PAP / Mateusz Marek
Repolonizacja mediów w wykonaniu PiS to ich nacjonalizacja – uważa prof. Antoni Dudek, politolog i historyk z UKSW.

Profesor mówił w Polsat News o planowanym wprowadzeniu podatku od reklam dla mediów. Środki pozyskane w ten sposób mają trafić m.in. do NFZ i na fundusz związany z kulturą. Zastrzeżenia do nowej daniny zgłasza nie tylko opozycja, ale również koalicjant PiS – Porozumienie Jarosława Gowina.

– Będziemy mieli kraj, w którym owszem, nastąpi tzw. repolonizacja mediów, co Prawo i Sprawiedliwość postulowało i przeciwko czemu ja do końca bym nie protestował, gdyby ta repolonizacja nie okazała się, niestety, w wykonaniu PiS nacjonalizacją – stwierdził prof. Dudek.

– W istocie rzeczy, jeśli większość mediów byłaby pod kontrolą spółek Skarbu Państwa, to pośrednio byłaby pod kontrolą rządu, który obsadza władze tych spółek – tłumaczył naukowiec.

Czytaj też:
Marszałek Sejmu zdradza, co usłyszała od ambasadorów innych państw ws. Polski

O co chodzi w proteście mediów?

W środę przez cały dzień trwał protest pod hasłem "Media bez wyboru". Stacje telewizyjne, takie jak TVN24 czy Polsat, nie nadawały na żywo w ogóle. Nie działało również część serwisów internetowych, m.in. Onet i WP.

Akcja protestacyjna części mediów dotyczy projektu ustawy o składce reklamowej. Rządzący przekonują, że zawarte w ustawie rozwiązania miałyby służyć pozyskaniu dodatkowych środków, które posłużą zapobieganiu długofalowym zdrowotnym, gospodarczym i społecznym skutkom pandemii COVID-19. Ich źródłem mają być składki od reklamy w internecie oraz mediów tradycyjnych.

Przedstawiciele mediów biorących udział w proteście argumentują, że nowa danina pozbawi ich do 15 proc. przychodów, co może oznaczać ich stopniowy upadek.

Czytaj też:
Lisicki o proteście mediów: Przez jeden dzień nie był sączony wściekły jad

Źródło: Polsat News
Czytaj także