Nie będzie polskiej szczepionki. Spóźniliśmy się

Nie będzie polskiej szczepionki. Spóźniliśmy się

Dodano: 
Szczepionka przeciw COVID-19, zdjęcie ilustracyjne
Szczepionka przeciw COVID-19, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Flickr / Alachua County / Domena publiczna
Na 100 proc. rodzimy preparat nie ma szans. Jego wdrożenie to koszt nawet kilkuset milionów złotych, a na rynku pojawiłby się i tak za późno – pisze w środę "Dziennik Gazeta Prawna".

"Problemy z dostawami sprawiły, że sporo w ostatnich dniach mówi się o +polskiej szczepionce+ przeciw koronawirusowi. Na taki preparat, opracowany w rodzimych laboratoriach i wdrożony przez polski przemysł, nie ma jednak szans" – ocenia dziennik.

Olbrzymie koszty

Według gazety powodów jest kilka. Przede wszystkim kosztowałby masę pieniędzy. Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego (PZPPF) szacuje koszt uruchomienia linii produkcyjnych na kilkadziesiąt, a nawet kilkaset milionów złotych.

Te pieniądze musiałoby wyłożyć państwo, tak jak zrobili to na początku pandemii Amerykanie. Inwestycja w szczepionkę jest bowiem bardzo ryzykowna.

Brak czasu

Kolejnym powodem jest czas. "Na specjalistyczny sprzęt od producenta czeka się od sześciu do dziewięciu miesięcy. Następnie sprzęt trzeba zwalidować i zakwalifikować, co trwa kolejne trzy do sześciu miesięcy" – mówi Kopeć. Więc nawet gdyby teraz rząd znalazł masę pieniędzy, produkcja mogłaby ruszyć najwcześniej za rok. Kiedy będzie już po pandemii.

"Podsumowując: polski preparat kosztowałby masę pieniędzy i wszedł na rynek bardzo późno, co oznaczałoby, że nie znalazłby nabywców. W końcu wszyscy, których na to stać, już obkupili się w dostępne preparaty albo te, które niebawem trafią na rynek. A skoro nie znalazłby nabywców, to nie zarobiłby na siebie" – czytamy.

Trwa akcja szczepień

Od grudnia ubiegłego roku do Polski trafiło już 4 466 360 dawek, w tym 3 698 700 dostarczono do punktów szczepień. Pozostałe zmagazynowano.

We wtorek Ministerstwo Edukacji i Nauki poinformowało, że zaszczepionych przeciw COVID-19 jest ponad 265 tys. nauczycieli. Szczepienia wśród tej grupy rozpoczęły się 12 lutego. Nauczyciele szczepieni są preparatem firmy AstraZeneca. Chęć zaszczepienia się mogli zgłosić w lutym wszyscy nauczyciele ze szkół i placówek oraz nauczyciele akademiccy, a także inne osoby prowadzące zajęcia na uczelniach, w wieku do 65 lat. Zarejestrowało się wówczas prawie 545 tys. osób.

Ponad 18,5 tys. nauczycieli, w tym 17 633 nauczycieli oświaty i 943 nauczycieli akademickich, zarejestrowało się we wtorek w III turze rejestracji na szczepienia przeciw COVID-19 – poinformowało ministerstwo. Zapisy potrwają do środy, do końca dnia.

Czytaj też:
Nowe dane. Wiadomo ile osób otrzymało już dwie dawki szczepionki
Czytaj też:
Japonia: Kobieta zmarła po zaszczepieniu przeciwko COVID-19

Źródło: PAP / DGP
Czytaj także