Sprawa dotyczy chłopca o imieniu Martin. Jego rodzice to Ekaterina i Conrad Hertogowie. Od czerwca 2020 roku są ścigani przez holenderskie władze na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania pod zarzutem uprowadzenia dziecka.
W 2018 roku chłopiec został siłą odebrany przez holenderską opiekę społeczną z domu rodzinnego. Powodem były zarzuty zaniedbań ze strony rodziców sformułowane przez sąsiadów, którzy twierdzili, że dziecko doświadcza przemocy domowej. Rodzice zdecydowali się na ucieczkę do Polski wraz z synem.
W Wigilię zeszłego roku sąd zdecydował o wydaniu Holendrom 8-letniego chłopca. Michał Wójcik wystąpił do Prokuratury Krajowej, żeby rozważono pilne zażalenie się i wstrzymanie wykonania orzeczenia. "To niebywały skandal!" – oświadczył w mediach społecznościowy ówczesny wiceminister sprawiedliwości.
Sąd stanął po stronie rodziny
Dzisiaj Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że chłopiec pozostanie pod opieką rodziców. Sędzia podkreślił, że wyroki niderlandzkich sądów w tej sprawie nie mogą być wykonywane na terenie Polski. O sprawie poinformował w mediach społecznościowych Bartosz Lewandowski.
"Polski Sąd Okręgowy w Wa-wie po raz kolejny staje w obronie praw człowieka! Orzeczenia sądów holenderskich nakazujące odebranie autystycznego Martina Hertoga rodzicom i pozbawiające ich władzy rodz. nie mogą być wykonane w Polsce, bo naruszają podstawowe prawa oraz dobro dziecka!" – napisał prawnik na Twitterze.
Dzisiejszy wyrok oznacza, że ośmioletni chłopiec pozostanie pod opieką rodziców, którzy obecnie przebywają w Polsce.
Czytaj też:
Rodzice są zaniepokojeni. Ważny apel ws. zdalnego nauczaniaCzytaj też:
Trzaskowski: Prawo europejskie jest nadrzędne