"Mam ciarki do tej pory". Dramatyczny wpis Weroniki Rosati

"Mam ciarki do tej pory". Dramatyczny wpis Weroniki Rosati

Dodano: 
Weronika Rosati
Weronika Rosati Źródło:PAP / Leszek Szymański
Weronika Rosati to kolejna osoba, która postanowiła zabrać głos ws. wydarzeń, do jakich dochodziło podczas nauki w łódzkiej szkole filmowej.

"Gdy dostałam się do tej wymarzonej szkoły, miałam więcej ról w moim resume niż część moich wykładowców. I to pewnie u nich wyzwoliło najgorsze instynkty. Miałam 19 lat i za sobą studia w szkole aktorskiej u państwa Machulskich, którzy byli moimi guru. Wierzyli w mój talent, wzmocnili wiarę w siebie, pomogli rozwinąć warsztat, inspirowali. Myślałam, że w słynnej " Filmówce" będę mogła spotkać kolejnych inspirujących wykładowców, którzy pomogą rozwinąć mi skrzydła. Oprócz prawdziwych, profesjonalnych pedagogów, trafiłam również na takich, którzy mieli nikłe doświadczenie zawodowe, zastraszali swoimi poniżającymi metodami nauczania. Zamiast szacunku do nich, czułam ogromny lęk" – opisuje mieszkająca i pracująca obecnie w Stanach Zjednoczonych Weronika Rosati.

Zdeptane poczucie własnej wartości

Gwiazda szczegółowo opisuje szykany, z jakimi spotykała się w czasie nauki na tej prestiżowej uczelni.

"Nie będę publicznie wchodzić w więcej szczegółów różnych incydentów, ale traktowani byliśmy jak marionetki, a każda osobowość lub broń Boże oryginalność lub charakter była tępiona, poczucie własnej wartości zdeptane. Za niesubordynację (np. mój bunt wobec zakazu wyjazdu do domu na święta) spotkała mnie surowa kara w postaci ostracyzmu" – wskazuje Rosati.

"Myślę, że szkoła ta naruszała wszystkie możliwe prawa człowieka. Mówię szkoła, bo jest to odpowiedzialność zbiorowa. Było trzech profesorów, w tym mój opiekun roku Wojciech Malajkat, którzy próbowali pomóc, zrozumieć co się dzieje. Na drugim roku trafiłam na wspaniałą panią profesor od prozy, która podtrzymywała mnie na duchu, jestem im wdzięczna" – pisze aktorka na Facebooku. Weronika Rosati zaznacza, że spotykała się nie tylko z agresją psychiczną, ale także przemocą fizyczną.

facebook

Burza wokół łodzkiej Filmówki

Wcześniej władze uczelni o mobbing oskarżyła 24-letnia absolwentka.

Anna Paliga, absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. L. Schillera w Łodzi oskarża władze uczelni o mobbing i przemoc. Paliga, aktorka która ukończyła studia na łódzkiej Filmówce, zamieściła w mediach społecznościowych list skierowany do władz uczelni. Jak zaznacza we wpisie, oskarżenia pod adresem wykładowców i władz PWSFTT przedstawiła najpierw podczas Małej Rady Programowej Łódzkiej Szkoły Filmowej. Zdarzenia opisane przez aktorkę są szokujące.

Głos w tej sprawie zabrała także Tamara Arciuch.

Czytaj też:
Umieszczał znaki "Strefa wolna od LGBT". Jest wyrok ws. Barta Staszewskiego

Źródło: Facebook
Czytaj także