Żakowski krytykuje kardynała Nycza, bo... nie odwiedził w Sejmie "cierpiących braci"

Żakowski krytykuje kardynała Nycza, bo... nie odwiedził w Sejmie "cierpiących braci"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Żakowski
Jacek Żakowski Źródło:PAP / Leszek Szymański
Przepraszam, Eminencjo, ale aż mną zatrzęsło, kiedy to usłyszałem - napisał Jacek Żakowski, który pozwolił sobie zrugać kardynała Kazimierza Nycza za jego wypowiedź dotyczącą decyzji posłów opozycji o spędzeniu Świąt Bożego Narodzenia w Sejmie.

Przypomnijmy, że niektórzy z posłów Platformy Obywatelskiej i .Nowoczesnej postanowili w ramach swojego protestu spędzić Święta na Sali Plenarnej Sejmu. Komentując tę decyzję Metropolita Warszawski podkreślił, że Święta są tak wielką i świętą sprawą, że jeżeli nie ma zupełnie jakichś nadzwyczajnych powodów, żeby nie można było przerwać tego bycia w Sejmie na czas świąt, to w jego ocenie należałoby to przynajmniej zawiesić. – Dlatego, że to jest w jakimś sensie przeciwko tym świętom – podkreślił hierarcha.

Oburzenie słowami kardynała wyraził w jednym ze swoich felietonów Jacek Żakowski, który stwierdził, że jak słuchał tej wypowiedzi, to aż nim "zatrzęsło". Publicysta podkreślił, że spodziewał się czegoś więcej po odważnym przyjacielu ks. Tischnera i wiernym uczniu Karola Wojtyły.  "Oni zawsze mieli odwagę, by być po stronie cierpiących dla wspólnego dobra, nawet gdy z różnych względów nie mogli być wprost z nimi" – podkreśla.  Żakowski wręcz nie może uwierzyć, że kard. Nycz nie dostrzegł tych nadzwyczajnych powodów, które każą posłom pozostać w Sejmie. "Koń, jaki jest, każdy przecież widzi. I Eminencja z pewnością też widzi. Widzi to już każdy, kto ma "oczy do patrzenia". Prości ludzie to widzą. Mówią o tym sondaże. W większości widzą to nawet wyborcy obecnej władzy" – przekonuje.

Żakowski idzie jednak dalej i sugeruje, że słowa Metropolity Warszawskiego są powodowane obawą o utratę korzyści płynących od rządu PiS dla Kościoła. Publicysta poucza (sic!) hierarchę, że Święta to nie tylko egoistyczne interesy Kościoła, ale wielka wartość. Dlatego - w ocenie żakowskiego - należy docenić zachowanie posłów, którzy postanowili z ich obchodzenia zrezygnować dla dobra ogółu.

"Rozumiem, Eminencjo, że od Arcybiskupa Warszawy nie należy oczekiwać politycznej odwagi. Ale czy nie było by ładniej, po chrześcijańsku i bardziej szlachetnie, gdyby katolicki hierarcha zamiast podważać racje ofiarnie, kosztem własnych rodzin, protestujących posłów i obywateli, odwiedził ich jako braci cierpiących dla "dobra wspólnego"? – pisze Żakowski.

I pomyśleć, że pisze to dziennikarz wywodzący się ze środowiska, które od lat szczuje Polaków na Kościół i grzmi, że duchowni nie mogą mieszać się w politykę...

Czytaj też:
Święta w Sejmie. Kard. Nycz uważa, że opozycja powinna zawiesić protest

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także