W wyemitowanym w niedziele filmie Ewy Stankiewicz zostały ujawnione szokujące zdjęcia uśmiechniętej Ewy Kopacz z rosyjskiego prosektorium. Zdjęcia wykonano niedługo po katastrofie smoleńskiej. Ówczesna minister zdrowia udała się do Smoleńska wkrótce po katastrofie. Na zdjęciach zrobionych w prosektorium widać, jak polityk z uśmiechem pozuje. Na jednej z fotografii uwieczniono, jak Kopacz pozuje przy workach z ciałami Polaków, którzy zginęli w katastrofie.
"Dzielna kobieta"
Do sprawy odniósł się w rozmowie z Onetem były szef Kancelarii Premiera, dawny współpracownik Donalda Tuska Tomasz Arabski. Polityk w 2010 r. poleciał z Ewą Kopacz do Moskwy, gdzie odbywały się sekcje zwłok ofiar tragedii.
– Pamiętam ówczesną minister zdrowia wtedy w Moskwie – tłumaczył w rozmowie z Onetem Arabski.
– Była bardzo dzielną kobietą, starającą się pomóc każdemu, komu mogła. W przeciwieństwie do tych ludzi, którzy dzisiaj patrząc na jakieś przypadkowe zdjęcia, jej ubliżają – dodał polityk.
Arłukowicz: Nie wiem, czy te zdjęcia są prawdziwe
O sprawę zdjęć Ewy Kopacz został zapytany europoseł Platformy Obywatelskiej. Bartosz Arłukowicz powątpiewa w autentyczność zdjęć. Jest również zdania, że za ich ujawnieniem mogą stać rosyjskie służby. – To obrzydliwe, kiedy pomyślę o tych ekshumacjach, wykonywanych wbrew rodzinom. Dziś wrzucane zdjęcia… To są bardzo poważne sprawy. Ja nie wiem, czy te zdjęcia są w ogóle prawdziwe – stwierdził były minister zdrowia.
– Ale tu nie chodzi o zdjęcia Ewy Kopacz. Tu chodzi o to, dlaczego służby rosyjskie tego typu prowokacje akurat w tym momencie w Polsce uskuteczniają – dodał.
Zdaniem Arłukowicza to rozmowa braci Kaczyńskich z dnia katastrofy jest jedną z kluczowych kwestii, która mogłaby dać odpowiedź na przyczyny katastrofy smoleńskiej.
– Dla mnie dużo ważniejsza od zdjęć jest treść rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z Lechem Kaczyńskim tuż przed katastrofą. W mojej ocenie jest to dużo ważniejsze dla wyjaśnienia przyczyn tej katastrofy niż to, czy zdjęcia Ewy Kopacz, która tam pojechała po katastrofie, zrobiono tu, czy tam – ocenił polityk w programie "Tłit" Wirtualnej Polski.
Czytaj też:
"Porażające i przerażające". Spychalski o zdjęciach Kopacz w Moskwie