Lider PO nawiązał w ten sposób do propozycji PSL-u, która zakłada m.in. spotkanie liderów partii sejmowych i ponowne głosowanie nad budżetem.
Schetyna boi się, że przegrałby przedterminowe wybory?
Lider Platformy Obywatelskiej zapowiedział także, że nie poprze wniosku o samorozwiązanie Sejmu, ponieważ uważa, że jest on "po prostu niebezpieczny" i "nie do zrealizowania".
– Ja na pewno nie będę rekomendował takiego wniosku. Uważam, że on jest po prostu niebezpieczny. Dlatego, że jest nie do zrealizowania. Jeżeli ktoś by pomyślał, że remedium na trudną sytuację w Polsce są nowe wybory, to nie ma wystarczającej przenikliwości politycznej, by zdać sobie sprawę o możliwej sytuacji po taki wyborach – stwierdził.
"To był zły rok"
Schetyna skrytykował również mijający rok pracy rządu i prognozował, że kolejny będzie jeszcze gorszy, ze względu na czekające Polaków duże podwyżki.
– My mamy diametralnie różną ocenę roku 2016 niż premier Szydło. To był zły rok dla polskiej gospodarki, zły rok dla polskiej szkoły. To był rok, zapowiadający 2017 jako rok totalnych podwyżek, które będą miały miejsce w naszym kraju – ocenił.
Przegłosowane dzisiaj przez rząd projekty, szef PO uznał za "część pisowskiego skoku na państwo". – W przyszłym tygodniu będziemy przedstawiać poszczególne oceny, przez odpowiednie cienie, ministrów w gabinecie cieni – zapowiedział.