Ustępujący Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar skierował do odpowiadającego za sprawiedliwość unijnego komisarza Didiera Reyndersa pismo, w którym wskazuje, że Polska nie dostosowała swojego prawa do wymagań Unii Europejskiej dotyczących praw osób podejrzanych lub oskarżonych.
Chodzi m.in. o zapewnienie pomocy adwokata osobie zatrzymanej, jeszcze przed jej przesłuchaniem, konieczność zachowania poufności kontaktów podejrzanego lub oskarżonego z adwokatem oraz niezwłocze udzielanie pokrzywdzonemu oraz oskarżonemu informacji umożliwiających skuteczną realizację ich praw.
"Wobec braku możliwości podjęcia kroków prawnych w kraju"
RPO przekonuje, że zrobił to "w trosce o prawa obywatelskie".
"Wobec braku możliwości podjęcia kroków prawnych w kraju - w szczególności w sytuacji braku niezależnego Trybunału Konstytucyjnego, który mógłby stwierdzić niezgodność pominięcia ustawodawczego z wiążącymi Polskę normami prawa międzynarodowego i europejskiego - zmuszony zostałem skierować do Pana Komisarza niniejsze pismo" – napisał Adam Bodnar do Didiera Reyndersa.
Jak czytamy na stronie Rzecznika, chodzi o trzy akty prawa UE:
- dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2013/48/UE z 22 października 2013 r. w sprawie prawa dostępu do adwokata w postępowaniu karnym i w postępowaniu dotyczącym europejskiego nakazu aresztowania oraz w sprawie prawa do poinformowania;
- dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/1919 z 26 października 2016 r. w sprawie pomocy prawnej z urzędu dla podejrzanych i oskarżonych w postępowaniu karnym oraz dla osób, których dotyczy wniosek w postępowaniu dotyczącym europejskiego nakazu aresztowania;
- dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2012/13/UE z 22 maja 2012 r. w sprawie prawa do informacji w postępowaniu karnym.
Czytaj też:
Wyprowadził Piotrowicza z równowagi. Kłótnia w Trybunale KonstytucyjnymCzytaj też:
"Pan może wystosować taki apel". Spięcie między Przyłębską a Bodnarem